Kobieta, która w czwartek rano spowodowała kolizję na moście drogowym w Toruniu, nadal pozostaje nieuchwytna. Sama nie zgłosiła się na policję, a mundurowym jak dotąd nie udało się jej namierzyć. Pewne jest to, że oprócz mandatu i punktów karnych, poniesie też koszty holowania porzuconego na moście samochodu. Ford fiesta z niewiadomych przyczyn zjechał częściowo na wyłączony pas ruchu na przęśle i uderzył w zgromadzone w tym miejscu zbrojenie.
- Około 40-letnia kobieta nie mogła odjechać z miejsca zdarzenia ze względu na poważne uszkodzenie samochodu. Pozostawiła go więc w miejscu kolizji, a sama oddaliła się w nieznanym kierunku – wyjaśnia Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.
W czwartek rano z powodu utrudnień spowodowanych kolizją ruch na moście Piłsudskiego odbywał się wahadłowo.
Polecamy
Przypomnijmy. W czwartek rano doszło do kolizji na moście. Kierowca forda fiesty uderzył w uzbrojenie robót.
- Ruch na moście w tej chwili odbywa się wahadłowo - informowała Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji. Nie mamy informacji by komuś coś się stało.
Polecamy
Jak podaje MZD samochód osobowy marki Ford z niewiadomych przyczyn zjechał częściowo na wyłączony pas ruchu na przęśle 1 i uderzył w zgromadzone w tym miejscu zbrojenie. Sprawca uciekł. Powiadomiono policję. Uszkodzony pojazd blokował jeden pas ruchu.
Kierowcy powinni szczególnie uważać.
