Wszystko zaczęło się od telefonu, którego odebrał dyżurny świeckiej komendy. Anonimowy rozmówca poinformował, że na trasie Jastrzębie - Drzycim prawdopodobnie jedzie pijany kierowca. Zgłaszający dokładnie opisał pojazd, a dyżurny natychmiast wysłał tam patrol.
- Kilka minut później, w miejscowości Drzycim, mundurowi namierzyli opisywane przez zgłaszającego bmw. Postanowili skontrolować kierowcę. Ten jednak, pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych wydawanych do zatrzymania pojazdu nie reagował. Gwałtownie przyśpieszył i zaczął uciekać - tłumaczy Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Policjanci ruszyli w pościg. Mężczyzna kontynuował niebezpieczną jazdę w kierunku Krakówka. W miejscowości Bramka, na łuku drogi, stracił panowanie nad pojazdem, po czym dachował - dodaje.
Za kierownicą samochodu siedział 23-letni mężczyzna. Podróżował z 21-latkiem i 18-letnią kobietą. W wyniku zdarzenia nikt nie poniósł poważnych obrażeń. Szybko okazało się dlaczego mężczyzna tak bardzo chciał uniknąć spotkania z policjantami. - Kierowca bmw był nietrzeźwy - w jego organizmie stwierdzono ponad 1,2 promila alkoholu - wyjaśnia Joanna Tarkowska.
23-letni mieszkaniec powiatu świeckiego usłyszał zarzuty. Odpowie za niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Nieodpowiedzialny kierowca odpowie też za spowodowanie kolizji drogowej.
