Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł chciał dostać zasiłek chorobowy, choć w tym czasie był w Sejmie

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Henryk Kmiecik był dolnośląskim posłem Ruchu Palikota, a potem Polskiego Stronnictwa Ludowego
Henryk Kmiecik był dolnośląskim posłem Ruchu Palikota, a potem Polskiego Stronnictwa Ludowego Piotr Krzyżanowski
Henryk Kmiecik – w poprzedniej kadencji poseł Ruchu Palikota, a później PSL – chciał by ZUS wypłacił mu zasiłek chorobowy, bo stan zdrowia przez pół roku nie pozwalał mu na pracę we własnej firmie. Problem w tym, że w tym czasie przebywający na zwolnieniu lekarskim parlamentarzysta - zamiast się kurować - jeździł do Sejmu. ZUS wypłaty odmówił. Sprawa trafiła do sądu. – Mszczą się za moje interpelacje dotyczące Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, którymi ich przypiekałem – twierdzi były poseł.

Poseł (dziś już były) Kmiecik jest przedsiębiorcą budowlanym. Był na zwolnieniu lekarskim od 1 listopada 2014 do 30 kwietnia 2015 roku. ZUS nie chce mu wypłacić zasiłku za ten czas, dowodząc że parlamentarzysta regularnie jeździł do Sejmu. A więc wcale nie był taki chory. A jeśli jednak był, to nie powinien uczestniczyć w obradach. Choćby dlatego, że pogarszało to stan jego zdrowia.

– Oni uważają, że poselski mandat to jest praca. A praca to moja działalność – mówi nam Kmiecik. – Mam na ten temat opinię Biura Analiz Sejmowych. Jako poseł nie miałem umowy o pracę. Poza tym na zwolnieniu było napisane, że mogę chodzić.
– Dlatego więc – tłumaczy nam Kmiecik – uczestniczyłem w obradach Sejmu. Oni uważają, że jeżdżąc na posiedzenia parlamentu, pogarszałem swój stan zdrowia, wydłużając tym samym okres zwolnienia – dodaje.

Jego zdaniem to nieprawda, bo lekarz – w związku z jego schorzeniami – zalecił mu, by się nie schylał. A on wsiadał w samolot do Warszawy, a z lotniska jechał do Sejmu na obrady. – Co to za pogarszanie stanu zdrowia? – pyta były poseł.

Rzeczniczka wałbrzyskiego oddziału ZUS, Monika Bisek-Grąz, nie chce komentować sprawy. – W trosce o ochronę danych klientów nie udzielamy informacji w ich sprawie osobom trzecim – powiedziała nam. Dodała, że ZUS może kontrolować m.in. prawidłowość wykorzystywania zwolnień. – Zapis na zwolnieniu „może chodzić” oznacza możliwość wykonywania czynności niezbędnych dla codziennego życia, jak pójście do sklepu, lekarza czy na zaleconą rehabilitację – mówi Monika Bisek-Grąz.

W swoim piśmie do posła Kmiecika ZUS wypomina też, że zwolnienie było mu przedłużane m.in. z powodu „zaostrzenia przebiegu istniejących wcześniej schorzeń”. Co więcej, lekarze zalecili posłowi oszczędny tryb życia i zakaz wykonywania pracy fizycznej, bo przy jakimkolwiek fizycznym wysiłku gorzej się czuje. „W ocenie Zakładu – czytamy – podróże związane z przemieszczaniem się z miejsca zamieszkania oddalonego o ok. 500 kilometrów od Warszawy oraz sam udział w posiedzeniach Sejmu mógł niekorzystnie wpłynąć na przebieg procesu leczenia i w konsekwencji wydłużyć go”.

Czy rzeczywiście tak było? Sąd wyznaczył biegłego lekarza i nakazał mu zbadanie, czy to wyjazdy do Sejmu tak źle wpłynęły na zdrowie posła.

– Mszczą się za moje interpelacje dotyczące Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, którymi ich przypiekałem – twierdzi natomiast były poseł Henryk Kmiecik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poseł chciał dostać zasiłek chorobowy, choć w tym czasie był w Sejmie - Gazeta Wrocławska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska