Przypomnijmy, że problemy posła zaczęły się we wrześniu od anonimu, który otrzymały władze kościelne, prokuratura i centrala PiS. Chodziło o problemy rodzinne - m.in. o napaść rozbójniczą na... żonę i kradzież telefonu komórkowego. Poseł został zawieszony w prawach członka PiS, ale ponownie dostał się do parlamentu w październiku.
Niektórzy koledzy posła Łukasza Zbonikowskiego twierdzą, że nie jest on członkiem partii. Co najwyżej należy do klubu parlamentarnego PiS. On sam uważa, że skoro go nikt nie odwoływał i nie ma żadnej decyzji Jarosława Kaczyńskiego na piśmie - czuje się członkiem partii. - W grudniu prezes Jarosław Kaczyński zapytał mnie, czy widziałem jakiekolwiek pismo organu statutowego partii, czy jest pan zawieszony lub usunięty z partii? Odpowiedziałem, że nie - tłumaczy dziś włocławski poseł.
Dla posła Zbonikowskiego sytuacja jest więc jasna: skoro nie otrzymał żadnego oficjalnego pisma, nadal jest członkiem partii. Ma jednak wrogów w regionalnych strukturach PiS, którzy - jego zdaniem - za wszelką cenę blokują powrót posła do partii.
Więcej o sprawie Zbonikowskiego i sytuacji politycznej w kraju na plus.pomorska.pl
***
Zobacz na pomorska.pl
Bydgoszczanin walczy o prawo do opieki nad córką [zdjęcia, wideo]
Komisja: PKP winne tragedii na torach w Pniewitem [pełen raport]
700 zawodników pobiegło w Brzozie. Wielu w przebraniach
Kolejny tragiczny pożar domu. Nie żyje 77-letni mężczyzna
Mróz w Toruniu. Koksowniki już w mieście [zdjęcia, prognoza pogody]