Izba niższa parlamentu obradowała w środę nad wnioskiem opozycji ws. wotum nieufności dla wicepremiera i szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Obrady prowadził wówczas wicemarszałek Ryszard Terlecki. Gdy po wystąpieniu Kaczyńskiego, wicemarszałek ogłosił przerwę w obradach, poseł PO podszedł do mównicy, aby zgłosić wniosek formalny.
Wówczas Terlecki zwrócił się do niego słowami: - Siadaj pajacu.
Zachowanie wicemarszałka Sejmu poseł opozycji skomentował w czwartek w mediach społecznościowych, zamieszczając na Twitterze końcowy fragment filmu „Poranek kojota”.
„Słownictwo podobne, arogancja ta sama. Wystarczy tylko uczesać, ubrać elegancko i będzie wykapany marszałek Terlecki” – ironizował. - A serio to spotkamy się w sądzie – oświadczył.
Z kolei w rozmowie z PAP sprecyzował, że zamierza złożyć do sądu pozew przeciwko Terleckiemu. Dodał, ze nie wie jeszcze, czy „będzie to sprawa karna, czy cywilna”, a sytuację analizuje obecnie jego prawnik.
- Nie zostawię tego, bo to już nie jest pierwszy raz. Nie chodzi tylko o tę wczorajszą wypowiedź, ale i wcześniejsze, bo było ich bez liku - wyjaśnił poseł Koalicji Obywatelskiej.
Terlecki: Trochę mnie poniosły nerwy
Do zapowiedzi parlamentarzysty opozycji odniósł się marszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. - Rzeczywiście, trochę mnie poniosły nerwy, ale muszę zauważyć, że pan Nitras jest takim, jakby to powiedzieć, trefnisiem Platformy – stwierdził, cytowany przez TVN24.
Jego zdaniem przez całe środowe posiedzenie poseł Nitras „przeszkadzał, przerywał, dowcipkował”. - Także wyrażał się nieparlamentarnie i każdego może wyprowadzić z równowagi. Mi się to też zdarzyło, ale uważam, że klub powinien jakoś dyscyplinować swoich posłów – ocenił Terlecki.
