Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Paweł Skutecki w Inowrocławiu: - Szpital to nie izba wytrzeźwień

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Jacek Olech i Paweł Skutecki zapewnili na konferencji, że w ciągu dwóch tygodni wskażą konkretne rozwiązania tego problemu.
Jacek Olech i Paweł Skutecki zapewnili na konferencji, że w ciągu dwóch tygodni wskażą konkretne rozwiązania tego problemu. Dariusz Nawrocki
- W Inowrocławiu mamy do czynienia z dość kuriozalną sytuacją. Szpital jest tu traktowany jak nieformalna izba wytrzeźwień. Czegoś takiego w normalnych miastach nie ma - przekonywał na dzisiejszej konferencji prasowej poseł ruchu Kukiz'15 Paweł Skutecki.

W 2011 roku miasto podjęło decyzję o zamknięciu izby wytrzeźwień. Od tego czasu nietrzeźwi trafiają więc do policyjnej izby zatrzymań lub właśnie do szpitala.

- Dawniej opiekę nad pacjentem nietrzeźwym, który nie wymagał leczenia jakiegoś schorzenia, przejmowała izba wytrzeźwień. Teraz opiekę nad nietrzeźwymi pełni szpitalny oddział ratunkowy - tłumaczył nam kilka lat temu dr Jerzy Cyganiak, koordynator szpitalnego oddziału ratunkowego w Inowrocławiu. Pijani zostają na oddziałach, mimo iż leczenia nie potrzebują.

- Trzeźwi pacjenci muszą przebywać w szpitalu w towarzystwie osób agresywnych, pobudzonych, często w bardzo złym stanie higienicznym. Nietrzeźwi wprowadzają dyskomfort wśród pacjentów. Zajmują łóżka szpitalne i często robią awantury - mówił dwa lata temu Ireneusz Beśka, radny powiatowy, wówczas główny specjalista ds. techniczno-administracyjnych w szpitalu.

"Bydgoszcz sobie poradziła"

Od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Wczoraj sprawę omawiała komisja bezpieczeństwa publicznego powiatu inowrocławskiego. - Zaprosiliśmy pana starostę, przedstawiciela szpitala, komendanta policji. Wszyscy w tym gronie utyskiwali nad tą problematyką. Pan starosta stwierdził, że nie ma możliwości finansowych na skuteczną pomoc w tym zakresie dla szpitala - opowiadał na czwartkowej konferencji prasowej współpracujący z ruchem Kukiz'15 radny Jacek Olech.

Przypomniał, że decyzję o zamknięciu izby z powodów finansowych podjęło miasto.

- Tymczasem nie kto inny jak budżet miasta jest beneficjentem wszystkich opłat za sprzedaż alkoholu w Inowrocławiu. Można bronić się, że te pieniądze przeznaczane są na profilaktykę. Jednak inne miasta takie jak Bydgoszcz sobie z tym poradziły. Miasto ma specjalną noclegownię dla tego typu osób. Takie placówki nie muszą być prowadzone przez zakład opieki zdrowotnej - podkreślał Jacek Olech.

Nieformalna izba wytrzeźwień

- W Inowrocławiu mamy do czynienia z dość kuriozalną sytuacją. Szpital jest tu traktowany jak nieformalna izba wytrzeźwień. Czegoś takiego w normalnych miastach nie ma - mówił poseł Paweł Skutecki.

- Jeżeli osoba jest zdrowa, ale pod wpływem alkoholu, nie ma żadnego powodu, żeby przebywała w szpitalu. Jeżeli pan prezydent i pan starosta nie są w stanie sobie z tym poradzić, my im w ciągu dwóch tygodni pokażemy palcem, jak to zrobić - zapewnił.

Więcej informacji z Inowrocławia na: www.pomorska.pl/inowroclaw

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska