https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posłowie obiecali wstawić się w stolicy za naszym województwem

Karina Obara
Michał Dyjuk/zdjęcie ilustracyjne
- Nasz zespół chce pilnować interesów całego regionu - mówił Jan K. Ardanowski (PiS). - Spór Toruń-Bydgoszcz to obsesja polityków.

W urzędzie marszałkowskim spotkał się Kujawsko-Pomorski Zespół Parlamentarny pod przewodnictwem Jana Krzysztofa Ardanowskiego (PiS). O najważniejszych inwestycjach w województwie dyskutowali z marszałkiem parlamentarzyści wszystkich opcji politycznych, ale nie ze wszystkich miast. Byli posłowie z Torunia, Brodnicy, Włocławka, Grudziądza. Po raz kolejny jednak zabrakło posłów z Bydgoszczy. Dlaczego?

- Nie mogłem przyjechać - odpowiada poseł Tomasz Latos (PiS). - Dowiedziałem się dwa dni przed spotkaniem, że w Toruniu zwołany został zespół parlamentarny, ale do dziś nie wiem jak ma funkcjonować, kto ma być w prezydium, czym ma się ten zespół zajmować? W sprawach dotyczących całego województwa chętnie będziemy współpracować, ale najpierw chciałbym się dowiedzieć, np. podczas spotkania z posłem Ardanowskim, dokąd to zmierza.

Z tym, że sprawy formalne można omówić podczas spotkania, poseł Latos głęboko się nie zgodził. - Gdy będą normalne warunki współpracy, to ja jestem do niej pierwszy - zapewnił.

Czytaj: Kujawsko-pomorski zespół parlamentarny tylko z nazwy. Bo Bydgoszczy tam nie ma

- Nasz zespół chce być orędownikiem rozwoju w regionie - podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski. - Nie wykluczamy żadnego parlamentarzysty z żadnej opcji politycznej. Myślę, że razem możemy więcej zdziałać w ministerstwach i zastanowić się, które sprawy wymagają najpilniejszych starań. Ciągle liczymy, że pojawi się Bydgoszcz. Spór Toruń-Bydgoszcz to jakaś obsesja polityków.
Sto tysięcy miejsc pracy

Marszałek Piotr Całbecki mówił o najważniejszych inwestycjach w regionie, które wymagają wsparcia parlamentarzystów. Chodzi głównie o to, aby wstawili się w poszczególnych ministerstwach lub u samej pani premier, co mogłoby znacznie przyspieszyć realizację pilnych potrzeb w województwie.

- Bardzo nam zależy na tym, aby powstał program rządowy, który przyspieszy kaskadyzację Dolnej Wisły - przyznał marszałek. - Stopień wodny w Siarzewie to priorytet. A dzięki regulacji wód w naszym regionie powstać może sto tysięcy miejsc pracy.
Ważnym punktem w regionie jest też Ciechocinek. Marszałek liczy na to, że posłowie wesprą odbudowę ciechocińskiej infrastruktury, która teraz pozostawia wiele do życzenia. Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek musi zarabiać, a utrzymanie tężni kosztuje je rocznie 3 mln zł.

- Łatwo się domyślić, że jeśli z trzech działa tylko jedna tężnia, bo pozostałe są zepsute, to uzdrowisko ma problem i nie ma zysku - mówił marszałek. - Trzeba tam przeprowadzić gruntowną rewitalizację, aby to znów była nasza bombonierka. Chcemy powołać jedną instytucję, która przywróci Ciechocinek (bardziej znany w świecie niż Toruń czy Bydgoszcz) do życia.

Nowocześniej i taniej

Wsparcia parlamentarzystów wymaga też budowa i remonty dróg w województwie. Do 2023 r. mają być wykonane wszystkie potrzeby w tym zakresie. Chodzi głównie o S5, S10 oraz drogi krajowe nr: 15, 62, 67 i 80.
Marszałek ma na to 100 mln zł. To zbyt mało, aby 1250 km dróg (bo tyle trzeba zbudować) miało wysoki standard. - Na szczęście dysponujemy bardzo nowoczesną i polską technologią, dzięki której specjalny skaner określi, jakie są rzeczywiste potrzeby danej drogi: jakiego użyć materiału i jak grubą warstwę - przekonuje marszałek. - Ta technologia jest bardziej efektywna niż poprzednie i tańsza.

Przemysław Termiński, senator Platformy dodał, że w Łysomicach trzeba postarać się o zjazd z autostrady, aby ułatwić poszukiwanie inwestorów. Wprawdzie Japończycy wycofali się spod Ostaszewa, ale bez dobrego połączenia drogowego żadna poważna firma nie zechce tu inwestować.

Piątkowe spotkanie posłów i senatorów z marszałkiem skończyło się na razie na deklaracjach pomocy. Będą kolejne rozmowy. - Gdy wypracujemy stanowisko w ważnych sprawach, przekażemy je pani premier - zapewnił poseł Ardanowski.
- W sprawie szlaków wodnych mamy sojusznika w ministrze gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, Marku Gróbarczyku. Za to wiceminister środowiska sprzyja nam w sprawie stopnia wodnego.

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
waldi
W dniu 09.05.2016 o 10:06, ax napisał:

Tak obsesja polityków, ale toruńskich!

 

Z nimi się NIGDY nie dojdzie do porozumienia.

a
arek
W dniu 23.05.2016 o 22:34, robert22 napisał:

J Ardanowski znów "błysnął"?

 

Nadal plecie bzdety bez sensu?

r
robert22
W dniu 10.05.2016 o 07:59, oj,te pokrzyżackie pały napisał:

Czy, tym toruńskim p-osłom ,senatorom znów się pogorszyło?Jacy oni kujawsko-pomorscy skoro reprezentują JEDYNIE swoje pazerne ,zakompleksione miasteczko + posłusznym im  ze swojego okręgu wyborczego włocławian itp.,bo decydują o listach wyborczych?

 

J Ardanowski znów "błysnął"?

w
wyborca
W dniu 09.05.2016 o 08:47, Gość napisał:

A ten Latos to nie ma telefonu do kolegi partyjnego, no chyba ,że chodzi o zasiadanie w prezydium? Zapomnieli także o grudziądzkim szpitalu i jego problemie, bo dla przypomnienia G-dz też jest w tym województwie. Posłowie i Senatorzy pamiętajcie o swoich wyborcach i swoich obietnicach.

 

Grudziądz należy do toruńsko-włocławskiego okręgu wyborczego i chyba z własnej głupoty wybiera posłów i senatorów z Torunia ,którzy totalnie olewają sprawy grudziądzkie?

G
Gość
W dniu 12.05.2016 o 21:56, co ze specem od gęsi? napisał:

Kiedy audyt rządów marszałka skutecznego dla Torunia- Pietrka Całbeckiego, POdobno przyjaciela byłego prezydenta B. Komorowskiego??Taki "zdolny i pracowity" ten ambasador UMK,że POd jego rządami ten DUoPOlski region stał się gorszy niż ściana wschodnia.On wybrany jedynie w swoim okręgu wyborczym,jego promotora tow. T. Lenza chcą ukarać za pacyfikację prac sejmu?Do zarządu dobierali sobie "wioskowych głupków", nawet PO pijaku ,żeby tylko im NIE przeszkadzali w budowie GIGANTA To-RUŃia a toruńscy politycy z PIS też się już z nimi zbratali?Ludzie gdzie my żyjemy, czy jeszcze średniowiecze, standardy krzyżackie panują w To-RUŃiu?

 

Co robi M. Wojtczak, były słynny senator od "wioskowych głupków",szef PO w Toruniu ,skoro już w Grudziądzu go nie wybrali?

c
co ze specem od gęsi?

Kiedy audyt rządów marszałka skutecznego dla Torunia- Pietrka Całbeckiego, POdobno przyjaciela byłego prezydenta B. Komorowskiego??

Taki "zdolny i pracowity" ten ambasador UMK,że POd jego rządami ten DUoPOlski region stał się gorszy niż ściana wschodnia.

On wybrany jedynie w swoim okręgu wyborczym,jego promotora tow. T. Lenza chcą ukarać za pacyfikację prac sejmu?

Do zarządu dobierali sobie "wioskowych głupków", nawet PO pijaku ,żeby tylko im NIE przeszkadzali w budowie GIGANTA To-RUŃia a toruńscy politycy z PIS też się już z nimi zbratali?

Ludzie gdzie my żyjemy, czy jeszcze średniowiecze, standardy krzyżackie panują w To-RUŃiu?

 

o
oj,te pokrzyżackie pały

Czy, tym toruńskim p-osłom ,senatorom znów się pogorszyło?

Jacy oni kujawsko-pomorscy skoro reprezentują JEDYNIE swoje pazerne ,zakompleksione miasteczko + posłusznym im  ze swojego okręgu wyborczego włocławian itp.,bo decydują o listach wyborczych?

w
wowkow

"Gdy będą normalne warunki współpracy, to ja jestem do niej pierwszy" Normalne czyli jakie?
 

 

p
precz z folwarkiem toruńsk
W dniu 09.05.2016 o 17:12, Gość napisał:

Naszych - bydgoskich, czy Waszych - Toruńskich. Bo nie jestem pewny, że jesteś Bydgoszczaninem. Mówisz o kompleksach - czy wynikiem tych bydgoskich jest to, że marszałek (nie siedziba, a osoba) musi być z Torunia. Myślisz, że Bydgoszczanin lub Włocławianin byliby gorsi. Liczę na to, że to województwo(mieszkam tu, ale przez takie "numery" nie utożsamiam się z nim) w końcu się rozpadnie i Toruń trafi tam gdzie jego miejsce - na zmarginalizowane krańce Pomorza.

 

Na to czekają z niecierpliwości normalni mieszkańcy tego kuriozalnego regionu, od 5 kadencji traktowani przez toruńskich marszałków jak mieszkańcy GORSZEJ kategorii.

G
Gość

Naszych - bydgoskich, czy Waszych - Toruńskich. Bo nie jestem pewny, że jesteś Bydgoszczaninem. Mówisz o kompleksach - czy wynikiem tych bydgoskich jest to, że marszałek (nie siedziba, a osoba) musi być z Torunia. Myślisz, że Bydgoszczanin lub Włocławianin byliby gorsi. Liczę na to, że to województwo(mieszkam tu, ale przez takie "numery" nie utożsamiam się z nim) w końcu się rozpadnie i Toruń trafi tam gdzie jego miejsce - na zmarginalizowane krańce Pomorza.

b
byd111

Niestety, część polityków i ludzi z Bydgoszczy nigdy nie zgodzi się na współpracę z Toruniem. Wynika, to głównie z naszych kompleksów, uważamy że jak jesteśmy więksi, to musimy być najważniejsi, bierze to się wszystko z czasów komuny i tak szybko nie minie.

c
czytelnik

 J. Ardanowski ten zwolennik uboju rytualnego, znów dostał się w łaskę władz PIS ,że takie bzdety plecie i się szarogęsi, przy swoim ziomalu nieudolnym ,zakłamanym toruńskim marszałku, zaocznym biologu,specu od gęsi??

 

Tak się mówiło niedawno: "Prawie cały PiS głosował za zakazem. uboju rytualnego . Przeciwko byli Henryk Kowalczyk i Jan Krzysztof Ardanowski. - Zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje -"

 

r
regionalny
W dniu 09.05.2016 o 10:06, ax napisał:

Tak obsesja polityków, ale toruńskich!

 

Z żadną partią z Torunia NIGDY Bydgoszcz nie dojdzie do porozumienia ,bo pomioty krzyżackie mają jedno na uwadze żerowanie na innych a szczególnie na najważniejszym mieście, w tym kuriozalnym DUoPOlskim regionie czyli królewskiej Bydgoszczy.

Jak świat światem krzyżak NIGDY NIE będzie Polakowi bratem.

Wyjście jest jedno ,żeby chociaż część regionu mogła pozbyć się okupacji wiecznych toruńskich, pazernych zakompleksionych marszałków  marszałków --powołanie Województwa Bydgoskiego, na bazie dawnego z okresu 49 .

a
ax

Tak obsesja polityków, ale toruńskich!

p
p3rlik

Już to widzę że oni cokolwiek zrobią. Posłowie tylko o jednym myślą a dokładnie o sobie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska