Dziewczynka wracała z lekcji do domu. Szła poboczem ze Starego Kisielina do Droszkowa. W kierunku Droszkowa jechały samochody. Nagle kierowca forda focusa zaczął wyprzedzać auta na linii ciągłej. Zjechał na przeciwległy pas ruchu i tam na poboczu potrącił dziewczynkę. Dziecko upadło na ziemię, a kierowca forda uciekł z miejsca zdarzenia. Nie pomógł poszkodowanej.
Na miejsce przyjechała wezwana zielonogórska policja. Dojechała również karetka pogotowia ratunkowego, której ekipa zajęła się potrąconą. Jedni policjanci zabezpieczyli miejsce potrącenia, inni zaczęli szukać samochodu i kierowcy, który uciekł.
Po około godzinie na miejsce wypadku podjechał srebrny ford focus. Miał urwane boczne lusterko od strony kierowcy. Mężczyzna powiedział, że przyjechał bo koledzy powiedzieli mu, ze… lusterko jego auta leży na drodze. Mówił, że nie wie o tym żeby doszło do potrącenia. Nie widział dziewczynki i nawet nie słyszał, żeby kogoś potrącił. Potrącona dziewczynka trafiła do szpitala.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy kierowcy forda. Z pewnością odpowie za potrącenie dziecka i uciecze z miejsca wypadku.
Przeczytaj również:Pijany kierowca uciekał zielonogórskiej policji
Zobacz: Czterolatek zginął, a jego matka trafiła do szpitala w wyniku wypadku pod Kielcami. Zostali potrąceni, gdy szli poboczem