Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat. Będą węszyć za narkotykami

(mona)
Mł. insp. Mirosław Joppek, zanim został zastępcą komendanta powiatowego policji w Chełmnie, był naczelnikiem prewencji w Świeciu: - Nie siedziałem tylko za biurkiem, wyjeżałem z patrolami w miasto, więc znam pracę na ulicy
Mł. insp. Mirosław Joppek, zanim został zastępcą komendanta powiatowego policji w Chełmnie, był naczelnikiem prewencji w Świeciu: - Nie siedziałem tylko za biurkiem, wyjeżałem z patrolami w miasto, więc znam pracę na ulicy Fot. Monika Smól
Rozmowa z mł. inspektorem Mirosławem Joppkiem pierwszym zastępcą komendanta powiatowego policji w Chełmnie.

- Chełmnianie chcieliby czuć się bezpieczni. Jak było w 2009 roku z przestępczością w naszym powiecie?

- W ubiegłym roku odnotowaliśmy dwuprocentowy spadek przestępczości w porównaniu do roku 2008. Może to niedużo, ale tendencja jest spadkowa, od 2005 roku przestępczość ta spadła o 32 procent. W kradzieży rzeczy odnotowaliśmy 200 przestępstw, trzy więcej niż rok wcześniej, a pięć lat temu było ich 346.

- Największą bolączką policjantów są kradzieże pojazdów?

- Na pewno najtrudniej wykryć ich sprawców. Wprawdzie w ubiegłym roku straciliśmy 17 aut, a rok wcześniej o cztery więcej, ale nie udało nam się odzyskać żadnego z nich. Zazwyczaj sprawcy nie są z powiatu, przyjeżdżają z daleka, robią rozpoznanie, następnie pod osłoną nocy kradną upatrzony pojazd. U nas najczęściej giną audi, a w województwie auta wszystkich marek i roczników. W wykryciu złodziei wiele zależy od policjantów z dużych jednostek.

- W ubiegłym roku, w tym już też, dali o sobie znać złodzieje okradający sklepy w małych miejscowościach.

- Kradzieży z włamaniem mieliśmy w powiecie 172. To o kilkanaście mniej niż w 2008. Dla porównania - w 2005 roku było ich 356. Udało nam się zatrzymać kilku złodziei. Włamywali się do sklepów wiejskich w Lisewie, Stolnie, Papowie Biskupim. Przyznali się do części włamań. Po kilku dniach zatrzymaliśmy na gorącym uczynku kolejne trzy osoby, mieszkańców powiatu toruńskiego. Jednak to chyba nie wszyscy włamywacze, ponieważ do okradzenia dwóch sklepów nie przyznał się jeszcze żaden. Zatem musi działać jeszcze ktoś. Tym bardziej, że w tym roku było już osiem takich włamań.

- Mieszkańców interesuje czy wzrosła liczba rozbojów?

- Było ich 21. Trzech rozbojów dokonano z użyciem niebezpiecznego narzędzia, np. w Stolnie, na CPN, przestępcy chcieli zastraszyć sprzedawcę pistoletem - jak się okazało - gazowym. Złapaliśmy ich na gorącym uczynku. Odnotowaliśmy 15 przypadków uszkodzenia ciała, ale to jest niezależne od naszych działań.

- Kiedyś ochroniarze z dyskoteki w Kokocku współpracowali z wami, wykrywali narkotyki u nastolatków, przekazywali wam ich. Potem o tym przycichło. A narkotyki są i u nas.

- W tym roku przestępstwa narkotykowe będą dla nas priorytetem. Przed rokiem stwierdziliśmy posiadanie środków psychotropowych u 45 osób. To o 22 mniej niż w roku 2008. Jednak nie są to liczby miarodajne do rozmiarów problemu w powiecie. Tu ani diler ani kupujący nie zgłosi przestępstwa. To ni kradzieże. Myślę, że na nasz rynek trafiło mniej narkotyków, bo w 2008 roku rozbiliśmy grupę handlarzy. Kilkudziesięciu ludzi brało od nich towar, sprzedawało dalej. Kilka osób usłyszało zarzuty. W 2009 roku popyt był, a podaży nie było. Młodzież dojeżdża do szkół w większych ośrodkach, możliwe że tam się "zaopatrują".

- W kronikach kryminalnych "przodują" pijani kierowcy.

- To plaga! Żadne zaostrzenia prawne nie działają na ich wyobraźnię. W ubiegłym roku ich liczba wzrosła z 219 do 237, wielu rowerzystów. Po pracy wypiją kilka piwek i jadą do domu. Wpadają w nasze ręce. Ale nie tylko oni. Zdarzył nam się za kółkiem nietrzeźwy profesor prawa z Torunia.

- Głośno było o korupcjach...

- Bo aż 108 przestępstw udowodniliśmy w przypadku podrabiania dokumentów przez diagnostów z gminy Lisewo. Policjantów chciało przekupić dziesięć osób. Tego jest coraz mniej, chyba do ludzi dociera, że trudno trafić na policjanta, który "bierze".

- Ile odnotowaliście interwencji?

- 13.063. Średnio 35 na dobę. Część załatwiono przez telefon, ale do większości trzeba było wysłać patrol. Po interwencjach domowych z przemocą w rodzinie założyliśmy 108 niebieskich kart.

- Najpoważniejsze zdarzenia?

- Trzy zabójstwa. Sukcesem naszym jest, że sprawców wszystkich udało nam się wykryć w ciągu maksymalnie 24 godzin. Na działkach konkubent dźgnął i zabił kobietę. Od nożna zginął też Paweł S. na klatce bloku. Zaś młoda dziewczyna udusiła swojego dziadka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska