Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat brodnicki. Dymy nad łąkami. Niebezpieczna tradycja nie zanika, a podpalacze mają się dobrze

Tekst i fot. Marek Ewertowski
Marek Ewertowski
Wystarczyło kilka dni słonecznej pogody, a łąki, nieużytki i nasypy kolejowe zaczęły dymić. Zielone Płuca Polski, jak eufemistycznie określa się dolinę Drwęcy, zostały zadymione przez wypalanie traw.

- Zdarza się, że wyjeżdżamy do płonących nieużytków i łąk nawet kilka razy dziennie. Snujący się dym to efekt wypalania traw - informuje st. kpt. Piotr Rutkowski z brodnickiej straży pożarnej. - Większość to podpalenia przez nieznanych sprawców. Bywa, że takie zabawy z ogniem mają miejsce w sąsiedztwie lasów i grożą poważnymi skutkami

Ogień dla wielu ludzi stał się sprzymierzeńcem w wiosennych porządkach. Wiosna odsłoniła brud i śmieci które, zamiast trafić do pojemników, są podpalane. Każdego roku powtarza się ten sam scenariusz. Wielu mieszkańców regionu uważa, że wypalanie trawy jest najlepszym sposobem na odnowienie trawników i oczyszczenie nieużytków. Po zimie roślinność jest wysuszona i łatwopalna.

Płomienie najczęściej pojawiają się na poboczach dróg, torowiskach, pastwiskach i łąkach. Szczególnie niebezpieczne są pożary torfowisk, które bardzo trudno ugasić. Wypalanie traw w naszym kraju stało się już niechlubną tradycją. Z problemem tym, od wielu lat zmagają się strażacy, policjanci, służby leśne i drogowe.

- Co roku ostrzegamy i apelujemy o zaniechanie wypalania traw. Niestety, skutek tych apeli jest niewielki, a liczba podpaleń stale rośnie - dodaje strażak. - W tym roku gasiliśmy już 26 takich pożarów.

Znawcy tematu uważają, że wypalanie suchej roślinności ma negatywny wpływ na przyrodę. To prosty sposób na wyjałowienie ziemi. Brak naturalnego rozkładu resztek roślinnych, powoduje przerwanie procesu tworzenia się próchnicy. Popiół zakwasza glebę, a spalona bezużytecznie biomasa, zamiast użyźniać ulatuje z dymem. Pożary traw powodują także zanieczyszczenie atmosfery, do której dostają się związki chemiczne szkodliwe dla ludzi i zwierząt. Płomienie zabiją duże ilości organizmów żywych, potrzebnych i wręcz niezbędnych w ekosystemie.

Okazuje się, że wypalanie traw na łąkach, rowach przydrożnych, wypalanie zarośli, uschniętych chwastów i resztek słomy na polach po zbiorach, to jeden z najbardziej brutalnych sposobów niszczenia środowiska.To także przyczyna wielu pożarów, przynosząca szkody przyrodzie i człowiekowi.
Zwolenników niebezpiecznej zabawy w wypalanie traw nie przeraża nawet przewidziana przez prawo kara. Zła tradycja jest silniejsza.
Najwyższy czas abyśmy zrozumieli, że ogień nie jest sprzymierzeńcem w porządkach, a bardzo groźnym żywiołem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska