- Bardzo ładnie się udało- cieszyła się wczoraj późnym wieczorem Anna Kutkowska, jedna z organizatorek finału w Dobrczu. W hali sportowej najwięcej osób było w godz. 17-19. Można tu było postrzelać, zjeść strażacką grochówkę, dzieciom proponowano malowanie twarzy. Duże wzięcie miały losy, kosztowały 2 zł.
Sami się zgłosili!
Oprócz miejscowych zespołów na scenie pojawiły się też "niespodzianki" np. zespołowi "Prototyp", który tworzą mieszkańcy Paterka i Koronowa wypadł jeden koncert. Sami zaproponowali więc, że wystąpią w Dobrczu. I zagrali na rockową nutę, co bardzo ucieszyło młodszą część publiczności.
Sporo było też w Dobrczu licytacji. Za dwie, ręcznie wykonane bombki z dzianiny nabywca zapłacił 180 zł, wiejski kosz z pracami pań z Koła Gospodyń Wiejskich poszedł za 200 zł. Dzięki hojności Jerzego Gotowskiego finał w Dobrczu zakończył pokaz sztucznych ogni przed halą sportową.
Dużo jeszcze do liczenia
Wczoraj o godz. 21 na koncie Orkiestry w Dobrczu było 7 tys. 658 zł, ale liczenie wciąż trwało. - Myślę, ze oficjalne wyniki zbiórek będą znane dopiero we wtorek - informuje "Pomorską" Anna Kutkowska.
- Przyszło tylu ludzi, co jeszcze nigdy - ocenia Piotr Polasik, szef koronowskiego sztabu. Dla publiczności, która pojawiła się w hali sportowej, zagrał zespół "Nagła zmiana klimatu" z Człuchowa oraz DJ-eje.
Wielkim powodzeniem cieszyły się licytacje. Złote serduszko z cyrkoniami, dar koronowskich złotników, wylicytowano na 5 tys. 100 zł. To rekordowa kwota. Za złotą dachówkę, ofiarowaną przez niemiecką firmę Meyer-Holsen, nabywca zapłacił 1750 zł, a za tort z sercem ofiarowany przez koronowskich cukierników - 1600 zł. Spore zainteresowanie wzbudził także album o Koronowie oprawiony w skórę, poszedł za 500 zł.
Tłumnie było też w auli białobłockiego gimnazjum, gdzie od godz. 15 występowały zespoły. Imprezę rozpoczął pokaz w wykonaniu słynnej grupy tanecznej Ol-Tom.