Odnotowano kilka kolizji. W Małym Czystym kierujący volkswagen passatem najechał na tył peugeota, który nagle zatrzymał się w zaspie śniegu. Także w tej miejscowości na tył jadącej skody najechał kierowca opla vectry.
- Kilka godzin później w tej samej wsi kierująca BMW wpadła w poślizg i uderzyła w drzewo - mówi Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - W niedzielę na krajowej "jedynce" w Falęcinie kierująca fiatem punto wpadła w poślizg, zjechała na przeciwny pas ruchu i zderzyła się z ciężarówką.
Trzy godziny później w Zegartowicach kierujący osobowym volkswagenem podczas wyprzedzania wpadł w poślizg i uderzył w jadącego z przeciwka opla. Jedna osoba poszkodowana została po tym, jak w tej wsi zderzyły się fiat punto i ciężarowa tatra. Sprawcy kolizji zostali ukarani mandatami.
Kilka pojazdów strażacy wyciągali z zasp, m.in. w Kijewie Królewskim, Bieńkówce, Nowym Dworze, Żyglądzie i Szymbornie. W Gołotach utknął autobus, w Strucfoniu - karetka pogotowia.
- Od soboty odśnieżamy drogi, poszerzamy zasypane pasy ruchu - mówi Zbigniew Radecki, kierownik bazy sprzętu i transportu Powiatowego Zarządu Dróg w Chełmnie. - Najtrudniejsze warunki były na drogach w Papowie Biskupim i Lisewie. W sobotę wykonywaliśmy syzyfową pracę. Co odśnieżyliśmy, to znów zawiało. Teraz jest już lepiej. Mamy wynajętą firmę do takich robot, bo nie mamy własnego sprzętu. Na drogach działa sześć fadromów, trzy pługopiaskarki, jeden pług ciężki - w każdej gminie coś.
Pługi wjechał też na ulice miasta i deptaki.
- Po jego przejechaniu śnieg jest odgarnięty bardziej na chodniki - zauważył jeden z mieszkańców. - A z kolei właściciele kamienic i sklepów zgarniają go na drogi. I tak w kółko. Jedni i drudzy pewnie chcą dobrze, a robią sobie pod górkę. Dosłownie i w przenośni! Pieszym i kierowcom pozostało brnąć w zaspach.