W nocy z piątku na sobotę, w Chełmnie przy ul. Łunawskiej, mężczyzna kierujący volkswagenem golfem z nieustalonych przyczyn zjechał ze swojego pasa ruchu i uderzył w murowany słup. Jechał w kierunku Klamer. Był uwięziony w pojeździe. Strażacy wycięli dojście do niego, jednak lekarz stwierdził zgon. 30-latek miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Odnotowano też kilka kolizji drogowych. W Chełmnie, przy ul. Jastrzębskiego jadący osobowym BMW wpadł w poślizg i uderzył w drzewo uszkadzając auto. Kierowca nie odniósł obrażeń.
W Kałdusie w trakcie wymijania się fiat cinquecento i fiat punto otarły się bocznie, w wyniku czego uszkodzone zostały ich lusterka. Nikomu z podróżujących nic się nie stało.
Z kolei w Żyglądzie kierujący ciężarowym renault magnum zderzył się czołowo z roverem. Droga była częściowo zablokowana. Nikt nie ucierpiał. Straty oszacowano na 12 tys. złotych.
Zaś w Nałęczu zderzyły się peugeot 106 i volkswagen passat. Nie było osób poszkodowanych. Straty oszacowano na 1 tys. złotych.
Strażacy w sobotę kilkanaście razy interweniowali, gdy w zaspy i rowy wpadały kolejne pojazdy, w: Dubielnie, Firlusie, Kijewie Królewskim i Kałdusie. Z kolei w Papowie Biskupim nie obyłoby się bez pomocy strażackiego auta i ciągnika rolniczego, które wyciągnęły piaskarkę, która ugrzęzła w śniegu. Piaskarki zakopały się też w Trzebczu Szlacheckim, Kijewie Królewskim i Dubielnie. Natomiast w Firlusie wyciągano z rowu ciągnik rolniczy z pługiem, w Trzebczu Królewskim - autobus PKS, pług -spycharkę i ciężarówkę.
- W związku z utrudnieniami panującymi na drogach apelujemy o rozwagę i ostrożność podczas jazdy - mówi mł. asp. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Śliskie, oblodzone jezdnie nie sprzyjają podróżującym. Dlatego zdejmując nogę z gazu i dostosowując prędkość do panujących na drodze warunków kierowcy zwiększą szansę bezpiecznego dojazdu do obranego celu. Kierowco pamiętaj, jadąc wolniej - dojedziesz szybciej.
Zaspy śniegu ucieszyły chyba tylko dzieci, które chętnie wyciągały dorosłych na sanki.