Golubsko-dobrzyński oddział PZN liczy 113 osób z całego powiatu. Właśnie podsumowali ostatnie cztery lata działalności i wybrali nowy zarząd, prezesem nadal będzie Józef Werner, zastępcą została Elżbieta Zapiór. W ciągu minionej kadencji do organizacji przyłączyło się 35 nowych osób.
- Zupełnie niewidomych mamy około 35 proc. członków, ale też osoby tracące wzrok potrzebują wsparcia - mówi Werner. - Kiedy człowiek widzi coraz mniej, mimowolnie stara się z pamięci odtworzyć różne sytuacje. Wtedy bardzo łatwo o pomyłkę. Osoby, które są całkiem niewidome nie mają już innego wyjścia niż polegać wyłącznie na pozostałych zmysłach. I oczywiście na pomocy innych.
PZN przygotował właśnie animowany, 10-minutowy film instruktażowy, który dostępny jest pod adresem:
Podczas piątkowej sesji rady powiatu film obejrzeli nasi samorządowcy, teraz ma trafić do szkół.
Podróże i lektury
Czym zajmuje się koło? Przede wszystkim integracją i aktywizacją niedowidzących i niewidomych. Prócz spotkań w biurze (pl. Tysiąclecia 9) organizują wycieczki, pielgrzymki, rajdy piesze, wspólne grillowanie itp.
Od 2009 roku działa u nas Klub Sympatyków Książki Mówionej i filia Okręgowej Biblioteki Cyfrowej PZN.
- Mamy specjalny czytak, podobny do pilota od telewizora lub telefonu komórkowego, każdy w kwadrans nauczy się obsługiwać - opowiada Elżbieta Zapiór, wiceprezes koła. - Wypożyczać możemy już około 200 tytułów i na bieżąco powiększamy zbiór. Systematycznie korzysta z naszej biblioteki 18 osób.
Zegarek, który mówi
Ponad połowę członków udało się też wyposażyć we własne, nowocześniejsze czytaki - w ramach programu "Komputer dla Homera" realizowanego do zeszłego roku przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dzięki temu mogą korzystać w domu z lektur lub innych tekstów pisanych zamienionych w programie komputerowym na dźwiękowe.
- Innym dużym ułatwieniem są dla nas specjalne mówiące zegarki - dodaje Werner.
Członkowie koła biorą też udział w turnusach szkoleniowo-rehabilitacyjnych PZN-u.
Koło nie dysponuje żadnymi pieniędzmi z budżetu państwa.
- Opłacamy składki, ale to za mało - przyznaje prezes. - Możemy działać dzięki życzliwości lokalnych samorządów, sponsorów i osób, które przekazują nam 1 proc. podatku. Serdecznie im wszystkim dziękujemy.