Powiat Golub-Dobrzyń. Wrócą u nas roczne zasiłki dla bezrobotnych

W przyszłym roku bezrobotni z powiatu golubsko-dobrzyńskiego znów będą otrzymywać roczne zasiłki. W tej chwili pobierają je jedynie przez sześć miesięcy.

- Okres ten wyliczany jest na podstawie wysokości bezrobocia z końca czerwca wcześniejszego roku - wyjaśnia Jarosław Zakrzewski z Powiatowego Urzędu Pracy w Golubiu-Dobrzyniu. - W tych powiatach, w których stopa bezrobocia o półtora raza przekroczyła przeciętną stopę z całego kraju, bezrobotni liczyć mogą na dłuższe wsparcie. W tych, gdzie stopa była niższa, obowiązuje zasiłek sześciomiesięczny.

Sprawiedliwe czy nie?

Według najświeższych danych liczba bezrobotnych na półmetku roku wyniosła w naszym powiecie 19,4 proc. W całym kraju 11,8 proc.
- Będą tu jeszcze korekty, ale nie jest możliwe, by sięgnęły one dwóch punktów procentowych, a dopiero wtedy zmieniłoby się sytuacja - wyjaśnia Zakrzewski. - Wraca u nas zasiłek w dłuższym wymiarze.

- To jakiś absurd, gdzie tu sprawiedliwość? - denerwuje się pani Iwona. - Moja córka straciła pracę, prawo do zasiłku kończy jej się już za dwa miesiące. Do tej chwili nic nowego nie znalazła. Gdyby ją zwolnili w zeszłym roku albo za rok, państwo pomagałoby dwa razy dłużej, a tak, to ma radzić sobie sama.

Zamiana z Rypinem

Ustawa w takim kształcie obowiązuje czwarty rok. Wcześniej próg ustawiony był niżej - całoroczny zasiłek trafiał do tych powiatów, które przekraczały 125 proc. stopy w całym kraju, a nie jak teraz - 150 proc.

- U nas w powiecie golubsko-dobrzyńskim mamy zazwyczaj około 160 proc. średniej krajowej - wyjaśnia dyrektor Zakrzewski. - W zeszłym roku jedyny raz bezrobocie aż tak nam spadło, że znaleźliśmy się w grupie z Toruniem, Bydgoszczą czy Brodnicą, które radzą sobie na tyle dobrze, że przyznano im pieniądze na krótszy okres. Tę sytuację można różnie oceniać. To zrozumiałe, że osoby, którym zasiłek skończy się szybciej, mogą mieć żal. Ale z drugiej strony, taka statystyka pokazuje, że generalnie jest u nas lepiej.

Statystyka z tego roku wskazuje z kolei, że znów jest gorzej. Wymienimy się z powiatem rypińskim, gdzie teraz zasiłki są roczne, zaś za rok będą krótsze.

Skąd te wahania? - Jako urząd mamy teraz dużo niższe kwoty na pomoc bezrobotnym niż w zeszłym roku, nie ma już pieniędzy na staże czy prace interwencyjne - przyznaje Zakrzewski. - To pewnie nie bez znaczenia, bezrobotni są niestety zdani na głównie na siebie.

Zasiłek wynosi teraz 761 zł przez pierwsze 3 miesiące i 597 zł przez 3 kolejne. Wsparcie pobiera w tym roku 627 (prawie co piąty nasz bezrobotny).