Ludzi zalewa krew. Boją się o swoje auta. - Wpadłem w dziurę i po zawieszeniu. Musiałem je wymienić. Nikt mi za to pieniędzy nie zwróci - mówił Jarosław Głowiński, który mieszka przy zniszczonej trasie z Okonina do Starego Folwarku.
Rzeczywiście - przejazd tą drogą jest ryzykowny. We wtorek przekonał się o tym reporter "Pomorskiej". - Tutaj niech pan zwolni, bo wielka locha. Tędy lepiej nie jechać. Czas zawracać, bo dalej jest jeszcze gorzej - instruował Henryk Wiącek, mieszkaniec Okonina.
Zarówno Wiącek jak i jego sąsiedzi, przekonują, że drogę zniszczyły ciężarówki, które woziły piach ze Starego Folwarku do Grudziądza - na budowę Trasy Średnicowej.
- Żeby wybudować drogę w jednym miejscu , trzeba było ją zniszczyć w innym - tłumaczy Głowiński. Karol Wodka uzupełnia, że część dziur powstała, ot tak sobie - po zimie: - Wielkie samochody pogłębiły istniejące wyrwy i spowodowały nowe.
Remont po długim weekendzie
Mieszkańcy nie potępiają w czambuł tego, że ktoś puścił tędy ciężarówki. - Rozumiemy, że jest prowadzona inwestycja. Dzięki temu ludzie mają pracę. Chcemy jedynie, aby droga została naprawiona. Czy to tak wiele? - pytała retorycznie pani Barbara, która sprzedaje w sklepie.
Mieszkańcy poprosili "Pomorską" o interwencję w sprawie zniszczonej drogi. Zadzwoniliśmy więc do Janusza Różańskiego, kierownika Powiatowego Zarządu Dróg.
- Dziury załatamy w najbliższym czasie - odpowiedział wymijająco Różański.
Co to znaczy w najbliższym czasie? - Ekipy pojawią się tam zaraz po długim weekendzie. Wcześniej jest to niemożliwe, bo pracują w innych miejscach - doprecyzował kierownik PZD.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje