Powiat mogileński. Fundacja ma edukować i wspierać szkołę finansowo - zapewnia zarząd powiatu

Teraz przy Zespole Szkół w Bielicach działa tzw. gospodarstwo pomocnicze. Takie jednostki mogą jednak funkcjonować tylko do końca tego roku. Od stycznia zarząd powiatu przygotowuje się więc do przekształcenia gospodarstwa.

Bali się dzierżawy

Rozważano możliwość powstania w miejsce po zlikwidowanym gospodarstwie pomocniczym spółki prawa handlowego. Jednak ustawa o samorządzie zabrania powiatowi prowadzenia działalności gospodarczej. Wykluczono też możliwość wydzierżawienia majątku gospodarstwa.

- Oddanie w dzierżawę musiałoby się odbyć w trybie przetargu nieograniczonego, a to by mogło oznaczać, że wyłoniony dzierżawca przejmie to dobrze prosperujące gospodarstwo i nie będzie ponosił nakładów na inwestycje - czytamy w specjalnym komunikacie zarządu powiatu.

Zdaniem władz powiatu to właśnie powołanie fundacji pozwoli na prowadzenie działalności w takiej formie jak obecnie. Fundacja ma więc prowadzić działalność edukacyjną (m.in. praktyczną naukę zawodu), promocyjną, ma wspierać finansowo działalność szkoły. Ponadto pracę w gospodarstwie ma zachować 12 zatrudnionych tu dziś osób.

Jednak opozycyjny klub "Piast" zarzuca zarządowi, że to nie fundacja a Centrum Kształcenia Praktycznego, jakie ma powstać, będzie prowadzić edukację uczniów. "Piast" twierdzi ponadto, że radni nie wiedzieli o planach utworzenia Centrum.

Jak dadzą to już nie odbiorą?

- Stworzenie Centrum Kształcenia Praktycznego, bez poinformowania radnych, że to właśnie tam, a nie w fundacji będzie się odbywała praktyczna nauka zawodu jest nadużyciem zaufania radnych powiatowych przez starostę i zarząd lub jak kto woli, zwykłym oszustwem i ukryciem prawdziwych zamiarów, co do majątku należącego do Gospodarstwa Pomocniczego w Bielicach - twierdzi opozycja.

Jerzy Szczotka, lider "Piasta" uważa, że jeśli powiat raz przekaże fundacji majątek nie będzie mógł go odzyskać.

- Gdyby powiat chciał odebrać majątek ofiarowany fundacji, to musiałby udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że fundacja wyłudziła ten majątek, działając od początku w złej wierze, co w tym przypadku nie byłoby możliwe. Ja nie mam żadnych złudzeń, ten zabieg jest niczym innym, jak skokiem na majątek powiatowy i wykorzystanie go do bliżej nieokreślonych celów lub po prostu z biegiem czasu zagarnięcia go przez nieznane mi osoby, aczkolwiek ich nazwiska, mogą mi krążyć po głowie - dodaje radny. - Apeluję do radnych powiatowych o odpowiedzialność i rozwagę przy podejmowaniu decyzji w sprawie nieodpłatnego przekazania majątku na rzecz Fundacji Powiatu Mogileńskiego im. Hilarego Sulskiego, bo moim zdaniem starosta i zarząd powiatu chcą użyć radnych do załatwienia swoich ukrytych celów.

Nie ma żadnych tajemnic

Starosta Tomasz Barczak stanowczo zaprzecza, że zarząd powiatu w tajemnicy przygotowuje powołanie fundacji. I przypomina, że w połowie lutego radni poznali roboczą koncepcję powołania fundacji i projekty dokumentów.

- Zarząd nie zamierza niczego tu ukrywać. Zamiarem Zarządu Powiatu w Mogilnie, do którego również przychyla się znaczna grupa radnych rady powiatu, jest zachowanie kontroli nad majątkiem gospodarstwa w rękach samorządu powiatowego oraz jego dobre funkcjonowanie - informuje starosta.

Przypomnijmy: gospodarstwo w Bielicach to 350 ha ziemi, maszyny i zwierzęta. Jego wartość to ponad 15 mln zł. Decyzja o losie gospodarstwa ma zapaść 25 marca na sesji powiatowej.