Okazuje się, że wielu rolników w powiecie nie dostanie w tym roku zwrotu akcyzy.
- Wójt wydał decyzję, że przysługuje mi zwrot, miałem faktury. Teraz powinien dostać pieniądze w terminie. Mnie nie obchodzi, że urząd nie ma pieniędzy, bo ja pieniędzy też nie mam - mówi nam rolnik.
Ze swoich nie dadzą
Rolnikom przysługuje zwrot podatku akcyzowego, który jest zawarty w cenie oleju napędowego, wykorzystywanego do produkcji. Podatek zwraca im gmina, ale pieniądze na ten cel pochodzą z urzędu wojewódzkiego.
- Wszyscy, którzy powinni dostać zwrot akcyzy, dostali od nas pisma, informujące, że urząd wojewódzki przesłał nam za mało środków - mówi wójt Jezior Marek Maruszak. - My nie możemy wypłacić tych pieniędzy rolnikom, że swojego budżetu. My jedynie pośredniczymy w przekazywaniu akcyzy.
Po połowie dla każdego
Wójt mówi, że gmina oblicza ile rolnikom należy się pieniędzy i wysyła im decyzję, ale nie odpowiada za zabezpieczenie pieniędzy na ten cel.
- Nie możemy ryzykować i przekazać swoich pieniędzy. Jak wojewoda nie prześle nam pieniędzy w tym roku, to naruszymy dyscyplinę finansową - mówi wójt.
Jeziora Wielkie nie dostały na akcyzę 80 tysięcy, czyli połowy kwoty, jaką należałoby wypłacić gospodarzom. Żadna z gmin powiatu mogileńskiego nie dostała całej należącej się sumy. Wszędzie na konta urzędów przelano jedynie 50 procent. W Strzelnie zabrakło w kasie około 100 tysięcy. Tyle samo w Dąbrowie.
- Nie możemy z własnych pieniędzy wydać brakującej sumy. Zwrot podatku akcyzowego to nie nasze zadanie - wyjaśnia Małgorzata Bereźnicka, skarbnik gminy.
Będzie korekta budżetu dla rolników?
W najlepszej sytuacji są rolnicy z gminy Mogilno. Części z nich już dostała cały zwrot. Pozostałym gmina najprawdopodobniej wypłaci z własnych środków. Do tego potrzebna będzie korekta budżetu, tak by znaleźć brakujące 190 tysięcy złotych.