Choć minister sprawiedliwości uspokaja samorządowców, pytania o przyszłość mogileńskiego sądu wciąż wracają. Do sprawy planowanych zmian nawiązał Przemysław Zowczak. Radny klubu PO, mówi że Związek Powiatów Polskich ma "trochę dziwne stanowisko" w sprawie zmian w sądownictwie. Jak przypomina radny, Związek do którego należy także powiat mogileński, oświadczył że nie będzie przeciwny zmianom, jeśli nie utrudnią one mieszkańcom dostępu do wymiaru sprawiedliwości.
Przeczytaj także:Wiadomości z Mogilna
Nie likwidacja, a zmiana nazwy
- Zarząd powiatu wystosował nasze stanowisko do posłów kujawsko-pomorskich oraz do wszystkich, którzy mają wpływ na decyzje związane ze zmianami - mówi wicestarosta mogileński Tadeusz Szymański.
Tadeusz Szymański zaznacza, że Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że nie planuje całkowitej likwidacji sądów rejonowych w małych miastach.
- Starosta Barczak, był na spotkaniu z ministrem Gowinem i tam przedstawił sytuację, jaki może być skutek uszczuplenia działalności sądu - mówi Tadeusz Szymański. - Minister poinformował, że struktura sądu zostaje taka sama. Zmienia się tylko jego nazwa. Sąd będzie oddziałem zamiejscowym inowrocławskiego. Problem nie jest w ograniczeniu działalności, a nawet w wydatkach. Chodzi o równomierne rozłożenie pracy.
Jak mówi wicestarosta na spotkaniu w ministrem samorządowcy dowiedzieli się, że w dużych miastach sędziowie mają więcej pracy. A tych z innych sądów rejonowych nie można delegować do pracy. Po zmianach, sędziowie z Mogilna będą w razie potrzeby wysyłani, aby orzekać w Inowrocławiu.
Powiaty nie są zagrożone?
- Minister Gowin, tak nam to przedstawił. Chodzi o lepsze wykorzystanie nie zawsze obłożonych pracą sędziów - mówi Tadeusz Szymański.
- Nie bardzo wierzę, że sędziowie w Mogilnie, są mniej obłożeni pracą. Oni ciężko pracują - mówi Przemysław Zowczak. - Orzekanie jest tu jednak krótsze, bo znają specyfikę (środowiska-przyp. red.).
Dodajmy, że resort sprawiedliwości zaprzecza, że zmiany w sądownictwie są wstępem do likwidacji powiatów. Takie opinie pojawią się od kiedy wiadomo, że trwają prace nad przekształceniem sądów. Zdaniem rządu, miasta takie jak Mogilno nie stracą na znaczeniu.