Powiat mogileński Uczeń nie lubi korepetycji?

Już drugi rok w powiecie jest realizowany program "Równe szanse". Projekt polega na organizowaniu dodatkowych zajęć dla uczniów. Na ich organizację przeznaczono blisko 900 tysięcy złotych. Pierwsza edycja projektu zakończyła się w czerwcu, teraz trwa jego druga tura. Nauczyciele chwalą projekt, bo dzięki niemu mogą pomóc słabym uczniom podciągnąć się w nauce, a tym lepszym przygotować się do konkursów.

Nie bez znaczenia jest też, że pedagodzy mogą przy tym dorobić.
- Wielu z nas zawsze pracowało dodatkowo z wybijającymi się uczniami. Próbowaliśmy też pomagać tym słabym. Tyle, że od ubiegłego roku robimy, to dodatkowo zarabiając - mówi jeden z nauczycieli szkoły podstawowej.

Część pedagogów przyznaje jednak, że uczniów trzeba nawiać lub wręcz zmuszać do wzięcia udziału w tych dodatkowych lekcjach.

- Często odbywa się to na zasadzie przymusu. Uczniowie chodzą na dodatkowe zajęcia tylko dlatego, że muszą - przyznaje Danuta Koziołkiewicz-Fiuta, dyrektor szkoły w Parlinie.

- Nie wszyscy są zainteresowani udziałem w programie. Nie zdają sobie sprawy, że potem być może będą musieli korzystać z płatnych korepetycji - mówi Włodzimierz Janas, dyrektor Zespołu Szkół w Dąbrowie.

- Jedna grupa uczniów ma zajęcia w piątki, po lekcjach. Oni trochę narzekali, że już weekend, a oni muszą zostać w szkole. Ale generalnie przyzwyczaili się, że te zajęcia są i z nich korzystają - przyznaje Krzysztof Laskowski, kierujący szkołą w Jeziorach Wielkich.

Z kolei w szkole podstawowej w Strzelnie usłyszeliśmy, że o żadnym przymusie i namawianiu na korzystanie z zajęć nie ma mowy. Młodzi ludzie skwapliwie korzystają z bezpłatnych korepetycji.

- W tym roku szkolnym objęliśmy programem uczniów liceów. Nie słyszę, żeby się skarżyli. Co więcej przychodzą na zajęcia nawet w soboty - mówi Andrzej Konieczka, naczelnik wydziału oświaty mogileńskiego starostwa.

Dodajmy, że z dodatkowych zajęć pozalekcyjnych, finansowanych z unijnych pieniędzy korzysta około 800 uczniów.