- Nasz dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że drogą wojewódzką jedzie osobowy opel, którego kierowca może być pijany - mówi asp. Krzysztof Rogoziński, oficer prasowy rypińskiej policji. - Zgłaszający wyjaśnił, że jedzie on w kierunku Rypina i dziwnie się zachowuje. Bez wyraźnej przyczyny przyśpiesza, a później gwałtownie hamuje.
Mężczyzna wpadł w ręce mundurowych w Dylewie. Faktycznie, był po kielichu. - Ten 32-latek miał 0,8 promila alkoholu w organizmie - potwierdza rzecznik.
Na tym się jednak nie skończyło. Mężczyzna nie posiada bowiem uprawnień do kierowania.
Teraz stanie przed sądem. Za prowadzenie po pijaku grożą mu dwa lata więzienia.
Czytaj e-wydanie »