- Premier wspomniał o pomocy rządowej według algorytmu - mówi Tadeusz Kowalski, burmistrz Tucholi. - Wszystkie nasze samorządy dostaną podobną kwotę jako rekompensatę, wsparcie w związku z różnymi podwyżkami, w tym energii i gazu.
Jeszcze w październiku gminy otrzymają po 2 mln 880 tys. zł. Burmistrz Kowalski cieszy się, ale dodaje, że braki w budżecie są ogromne. Związane są także z koniecznością dokładania funduszy do droższych inwestycji.
A podwyżki dotyczą wszystkich nośników energii, w tym cieplnej, na przykład gazu. Waldemar Kierzkowski, członek zarządu powiatu mówi, że wedle jego wiedzy miejska ciepłownia mogłaby podwyższyć rachunki dla szkół o 400 proc.
Plany "B", także na tucholską ciepłownię
Burmistrz jednak uspokaja, że należy się wstrzymać z podawaniem takich informacji, bo sytuacja jest dynamiczna. Trzeba poczekać m.in. na decyzje Sejmu. Wolałby uniknąć kreślenia apokaliptycznej wizji. Samorządowcy podejmują działania zaradcze - burmistrz przyznaje, że urzędnicy szukają na przyszłość alternatywy dla gazu w ciepłowni. - Informowaliśmy wcześniej, że rozważymy wyłączanie ulicznego oświetlenia elektrycznego nocą - zauważa Kowalski. - Teraz może się okazać, że to będzie obowiązek przez deficyty energii. Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, ale zachowujemy spokój i opracowujemy plany "B".
Budżety samorządów, a koszty oświaty
Waldemar Kierzkowski chwali rząd, że podejmuje działania, które mają odciążyć samorządy: - Rząd, widząc duże problemy, chce pomóc samorządom, by przetrwać. Szczególnie okres tegorocznej zimy może być wyjątkowo kłopotliwy.
A oświata znowu leży na wątrobie. Okazuje się, że rok do roku w szkołach powiatowych przybyło 87 uczniów. Otworzono dodatkowo piątą klasę w liceum, klasę branżową w ZSLiT i nowy oddział o kierunku turystycznym w ZSLiA. Wszystko to będzie kosztować. - Niestety, subwencja jest za mała, a my nie wyobrażamy sobie prowadzenia oświaty po tym wzroście nośników cen energii - mówi Kierzkowski. W ubiegłym roku szkolnym subwencja na ucznia wzrosła tylko o 9 zł, to przy obecnych i wcześniejszych podwyżkach stanowczo za mało.
