W jednej z podwłocławskich miejscowości 10-latek wracał od kolegi do domu. Jechał rowerem. Na drodze stanęły dwa duże psy. Zaatakowały dziecko. - Na szczęście chłopcu udało się po chwili uciec do domu - informuje nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy KMP Włocławek.
Czytaj też: Nowe Miasto Lubawskie. Psy zaatakowały mężczyznę. Pogryziony trafił do szpitala
Dziecko wróciło już ze szpitala. Ma rany głowy, barku, ręki.
Policjanci ustalili właścicielkę psów. Kobieta tłumaczyła, że uchyliła bramę i wypuściła psy, żeby się wybiegały. A one zaatakowały chłopca. Właścicielce grozi nawet rok więzienia za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Zwierzaki są pod obserwacją. Policjanci sprawdzają dokładne okoliczności zdarzenia.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »