W niedzielę, 11 sierpnia, na autostradzie A1 na trasie między Ciechocinkiem i Włocławkiem w kierunku Łodzi zderzyły się cztery pojazdy. Jedno z nich spłonęło. Samochodami podróżowało łącznie dziewięć osób, w tym dwoje chłopców w wieku 9 i 10 lat. Do zdarzenia doszło w miejscowości Ustronie w gminie Lubanie (pow. włocławski) o godzinie 17.40.
- Na miejsce niezwłocznie udały się służby, w tym policjanci ruchu drogowego z Włocławka. Z ustaleń mundurowych wynika, że do zdarzenia doszło z powodu przemęczenia kierowcy pojazdu renault. Jadący w kierunku Łodzi 31-latek uderzył w tył poprzedzającego go pojazdu renault, który następnie uderzył w toyotę, a ta z kolei w tył poprzedzającego ją pojazdu hyundai - relacjonuje przebieg zdarzenia nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Zdarzenie wyglądało poważnie, tym bardziej, że auto 31-latka zapaliło się. Jak podaje policja, żadna z osób biorących w nim udział nie odniosła poważniejszych obrażeń. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, a sprawca kolizji ukarany został przez policjantów mandatem karnym.
Doszło jednak do jednego incydentu. Jak podaje st. kpt Joachim Zefert z Komendy Miejskiej PSP we Włocławku, podczas próby uwalniania psa z pojazdu, czworonóg pogryzł jedną osobę postronną.
Po pożarze auta uszkodzona została nawierzchnia jezdni i konieczna była jej naprawa. Droga była całkowicie zablokowana przez około 20 godzin, a w poniedziałek ruch odbywał się pasem awaryjnym. Obecnie trasa jest już przejezdna.
- Po raz kolejny apelujemy o rozsądek na drodze. Jedźmy rozważnie, stosujmy się do przepisów i zrezygnujmy z podróży, gdy źle się czujemy lub jesteśmy zmęczeni. Zadbajmy o to, byśmy ruszali w drogę wypoczęci, a podczas dłuższych tras, róbmy częstsze przerwy. Pamiętajmy, że przemęczenie obniża koncentracje i szybkość reakcji kierowcy, a to może mieć przykre skutki - przestrzega rzeczniczka włocławskiej policji.
