Miasto, zanim przystąpiło do prac przy przebudowie płyty Starego Rynku, zorganizowało konsultacje, podczas których mieszkańcy mogli zgłaszać swoje uwagi.
Najwięcej, bo aż 26 wniosków dotyczyło wyeksponowania pozostałości starego ratusza i kościoła pojezuickiego. Jednak już w 2016 roku Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków zaznaczał: - Uznaliśmy, że budowa trasy podziemnej pod płytą rynku mogłaby spowodować zniszczenie zachowanych elementów - wyjaśnia konserwator zabytków.
Pod szklaną taflą, lekko wyniesioną ponad poziom rynku, miał więc zostać wyeksponowany jedynie fragment fundamentów wieży średniowiecznego ratusza.
Całość o wymiarach 7 na 7 metrów miała znaleźć się na wysokości antykwariatu na Starym Rynku. W tym wypadku skończyło się jednak wyłącznie na planach.
O średniowiecznym ratuszu będą nam więc przypominać wyłącznie granitowe płyty.
- Po zarysie murów odsłoniętych podczas prac archeologicznych układane są płyty granitowe w ciemnym kolorze. Chodzi o to, by dokładnie pokazać, w którym miejscu była zlokalizowana budowla - informują w bydgoskim ratuszu.
Budowa ratusza rozpoczęła się w 1515 roku, jednak wojny szwedzkie, a później pożar w 1708 roku sprawiły, że dewastacja obiektu postępowała. W 1830 roku przystąpiono więc do jego rozbiórki, która zakończyła się 4 lata później.
Wykonawca w 2018 roku uporał się z większym zakresem robót niż pierwotnie zaplanował. Na placu budowy są gromadzone ostatnie dostawy kamienia. Dzięki temu jeżeli tylko na to pozwolą warunki pogodowe rozpocznie się jeden z ostatnich etapów układania nowych płyt. - Wszystko wskazuje na to, że wiosną pozostaną do zrealizowania fragmenty chodników oraz prace wykończeniowe - dodaje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik zarządu dróg miejskich.
Koszt prac to 14, 3 mln zł.
Flesz - Smog skraca nam życie. Jesteśmy jak palacze!