Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powróci czas tworzenia folwarków?

Adrianna Ośmiałowska
Wśród rządzących pojawiają się głosy o likwidacji bezpośrednich wyborów na burmistrzów i wójtów. Nasi włodarze są pomysłem zbulwersowani.

Wójt Barbara Nowakowska ma za sobą kilkanaście lat pracy na czele gminy Rogowo. Była naczelnikiem, potem wójtem wybieranym przez radę, teraz szefuje dzięki głosom mieszkańców.

- Jestem zdecydowanie przeciwna takim planom - mówi. - Nie powinno się upolityczniać samorządów. Jeżeli burmistrz czy wójt ma współpracować z mieszkańcami, to oni powinni mieć głos w wyborach. Weszliśmy w demokrację, więc należy ją rozwijać, a nie cofać się. Opowiadam się natomiast za planami zawieszenia w czynnościach włodarza, jeśli toczy się przeciw niemu postępowanie karne. Do czasu udowodnienia winy lub oczyszczenia z zarzutów powinien być wyłączony z pracy.

Burmistrz Golubia-Dobrzynia Roman Tasarz rządzi pierwszą kadencję i został wybrany w wyborach bezpośrednich:

- Generalnie uważam, że pomysł jest istotnym cofnięciem się w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego. To idea partyjna, typowo polityczna. Mówiąc krótko: przywódcy partii będą mieli wpływ na figuranta, który będzie dla nich wygodny. A w małych miastach polityka robi tylko i wyłącznie zamieszanie, powoduje skłócenie i rozbicie środowisk. Brakuje wtedy mobilizacji do dbania o wspólne dobro. Przysłowiowa dziura w moście nie ma partyjnego koloru, a takie są lokalne problemy.

Burmistrz Tasarz nie wyobraża sobie, że mógłby być wzywany na dywanik radnych i - pod groźbą odwołania go z funkcji - zmuszany do podejmowania określonych działań.

- Wybrali mnie mieszkańcy, czuję więc odpowiedzialność za oczekiwania elektoratu w stosunku do mojej osoby. W przeciwnym przypadku byłbym człowiekiem rady, jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić - przyznaje.

Wójt gminy Wąpielsk Henryk Kowalski, w pierwszej kadencji samorządu był burmistrzem Golubia-Dobrzynia wybranym przez radnych. A niedługo potem, z przyczyn politycznych, przez nich odwołanym. W poprzedniej kadencji wygrał fotel wójta decyzją rady, w obecnej - w wyborach bezpośrednich.

- Wyłanianie szefa wykonawczego w wyborach powszechnych to wielka zdobycz demokracji - uważa wójt. - Społeczność lokalna ma wpływ na to, kto będzie zarządzał bieżącymi sprawami gminy. Natomiast ustawodawcy powinni się zastanowić nad określeniem wymogów kwalifikacyjnych dla kandydatów na wójtów i burmistrzów. Na jednoosobowym oddziale wykonawczym spoczywa ogromna odpowiedzialność, to rola dobrego menedżera firmy. Kandydaci powinni być odpowiednio przygotowani.

Ewentualne odejście od bezpośrednich wyborów istotnie wpłynie na kształt niedalekiej kampanii wyborczej. O ile dotąd ważne były spotkania z mieszkańcami oraz obietnice, nigdy nie w całości, ale w części jednak realizowane, to po zmianach najważniejsze stanie się zmontowanie układu, który wybranego przez siebie kandydata namaści na burmistrza czy wójta. A samo słowo "układ" w politycznym kontekście kojarzy się źle.__

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska