Rzecznik rządu Piotr Müller pytany był w "Kwadransie Politycznym" na TVP1 o powrót dzieci do nauki stacjonarnej.
- Każdy dzień w szkole to jest ogromna wartość, dlatego zdecydowaliśmy się na powrót dzieci do szkół - podkreślił polityk.
Wyjaśnił, że rząd kierował się wieloma czynnikami - na przykład ryzykiem psychologicznym, czy wagą nauczania stacjonarnego, poziomu nauki. Ważny jest też fakt, że dzieci od 5. roku życia mogą być już zaszczepione.
- Będziemy zachęcać. Teraz jest też taki dobry okres, ponieważ z jednej strony wracamy do szkół, a z drugiej zaczynają się ferie, więc jest czas na nadrobienie zaszczepienia się - ocenił.
Pytany o działanie w związku z ostatnią wypowiedzią małopolskiej kurator Barbary Nowak, która stwierdziła, że szczepionki są eksperymentem odpowiedział, że dzisiaj odbędą się z nią rozmowy. Wyraził także nadzieję, że podobna sytuacja się już nie powtórzy.
- Ta wypowiedź była nieodpowiedzialna, cieszę się, że jest autorefleksja ze strony pani kurator w tym zakresie. Żadne decyzje personalne nie zapadły. Wojewoda małopolski ma rozmawiać z panią kurator - ocenił.
Odnosząc się do afery związanej z programem Pegasus odpowiedział, że "dla powołania komisji nie będzie poparcia ze strony Zjednoczonej Prawicy".
Na koniec rozmowy Müller pytany był o zamieszanie wokół Polskiego Ładu i niższych pensji, jakie dostali przedstawiciele między innymi nauczycieli i służb mundurowych. Rzecznik przyznał, że błędy się pojawiły i należy wyciągnąć z nich wnioski.
- Co by było, gdyby nie było wprowadzonego Polskiego Ładu? Oznaczałoby to, że w trudnej sytuacji inflacyjnej osoby, które najbardziej potrzebują wyższych pensji, tych wyższych pensji by nie miały - ocenił.
