Powstanie Kujawsko-Pałucki Klaster Energii? Pakość zrobiła pierwszy krok

- Zapraszamy kolejne gminy z naszego kujawsko-pałuckiego sąsiedztwa - apeluje na Facebooku Michał Siembab, przewodniczący Rady Miejskiej w Pakości. Mocno zaangażował się w to, by taka uchwała została przez pakoską radę podjęta. W końcu dopiął swego.

- Klaster energetyczny to typ nowoczesnej spółdzielni energetycznej - tłumaczy Michał Siembab. - Członkowie klastra mogą zawierać między sobą umowy zakupu lub sprzedaży energii tak, by optymalizować warunki sprzedaży produkowanej lokalnie energii - dodaje.

Zauważa, że dziś kupując energię płacimy za dwa jej elementy: za zużywaną energię oraz za koszty jej przesyłu od elektrowni do domu. Podkreśla, że kupując energię od lokalnej firmy albo od sąsiada (jeżeli strony są partnerami w ramach klastra) to koszty dystrybucji są niższe. Efekt? Płacisz mniej!

- Członkostwo w klastrze jest dobrowolne. Członkami mogą być: osoby prywatne, firmy, instytucje, rolnicy, wspólnoty mieszkaniowe, związki wyznaniowe... Strategia rozwoju klastra lokalnie, zależy od członków, od ich wspólnej decyzji o kierunkach rozwoju. Uczestnictwo w klastrze wszystkim się opłaca. Producent prądu może sprzedać energię w ramach klastra drożej niż na rynku, ale kupujący i tak zapłaci mniej, gdyż zaoszczędzi na dystrybucji. Czyli jedna i druga strona zarabia - przekonuje Michał Siembab.

Zapewnia, że klaster poprawia bezpieczeństwo energetyczne również dla tych, którzy nie są członkami klastra. - Wyobraźmy sobie sytuację, że silny wiatr zrywa sieć doprowadzającą energię do naszego miasta, ale lokalna sieć nadal jest zasilana z naszych własnych źródeł. Wtedy wszyscy mają energię mimo braku zasilania z zewnątrz - zaznacza.

W województwie kujawsko-pomorskim działa już kilka takich klastrów. - Jeżeli powstanie Kujawsko-Pałucki Klaster Energii, to energia wytwarzana w naszej gminie może zasilać klientów na terenie nawet 5 sąsiadujących z nami gmin. Idea spółdzielczości powinna być wdrażana poprzez budowę klastrów energii - podkreśla.