Pochodząca z 1937 roku 48-metrowa barka znajduje się obecnie w Czarnkowie. Ciekawostką jest fakt, że została zbudowana w Bydgoszczy.
- Obecność barki w naszym mieście byłaby jednocześnie elementem rewitalizacji tej części Bydgoszczy i przypominającym o historii miasta - mówi Lucyna Kojder-Szweda, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Widziałam barkę i niestety na razie jest w dość opłakanym stanie. Stała pod gołym niebem i dlatego jest skorodowana. Mam jednak nadzieję, że niedługo uda nam się ją doprowadzić do stanu używalności.
Wartość barki to co prawda 40 tysięcy złotych, ale jej remont pochłonie już o wiele większe pieniądze. W tym roku na ten cel jest w budżecie 300 tysięcy złotych, a w przyszłym o 100 tysięcy mniej.
- Chcemy przede wszystkim zrobić badania rentgenowskie, żeby sprawdzić stan blachy barki - informuje Lucyna Kojder-Szweda. - Remont przeprowadzimy na miejscu, w Czarnkowie, dopiero później barka przypłynie do Bydgoszczy. Żeby ją tu przyholować, będzie potrzebny specjalny certyfikat - dodaje wiceprezydent Kojder-Szweda.
Barka będzie zacumowana na wysokości spichrzy nad Brdą. Istniejące barki, gdzie znajdują się puby, zostaną przesunięte w stronę Pałacyku Lloyda. Jak mówi Lucyna Kojder-Szweda, stan barki raczej nie pozwali na podróżowanie nią.
Na barce znajdzie się część ekspozycji Muzeum Okręgowego prezentującej historię rozwoju żeglugi w Bydgoszczy.
- Chcemy, żeby barka była gotowa w pierwszym kwartale 2010 roku - mówi zastępca prezydenta Bydgoszczy.
