Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poza naszym regionem nikt nie chce meczu Polska - RPA

TOMASZ MALINOWSKI
Poza naszym regionem nikt nie chce meczu Polska - RPA
Poza naszym regionem nikt nie chce meczu Polska - RPA Paweł Skraba/archiwum
Czy rzeczywiście 12 października piłkarska reprezentacja rozegra w Bydgoszczy towarzyskie spotkanie z drużyną Republiki Południowej Afryki? Im bliżej meczu, tym więcej wątpliwości.

Selekcjoner reprezentacji otwarcie mówi o swojej niechęci do przeprowadzenia spotkania w Bydgoszczy: - Decyzja, gdzie dojdzie do meczu z RPA, nie należy do mnie ale mogę potwierdzić, że naciskałem w tej sprawie kierownictwo związku. Bez rezultatu - ubolewa trener Waldemar Fornalik. Wypowiedź pochodzi z konferencji prasowej po wtorkowym wygranym meczu kadry z Mołdawią we Wrocławiu.

Przeczytaj także:Mecz Polska - RPA w Bydgoszczy. Twoje dziecko może być w eskorcie piłkarzy!

Przyszły mecz z RPA zaplanowany został w oficjalnym terminie Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA). Tego dnia na całym globie odbywać się będą gry eliminacyjne do finałów mistrzostw świata za dwa lata w Brazylii. Reprezentacja Polski miała jednak wolny termin, więc zakontraktowano grę towarzyską.

Dla biało-czerwonych byłoby to ostatnie przetarcie przed najważniejszym wydarzeniem piłkarskim drugiego półrocza: meczem z Anglią o punkty. Ten odbędzie się cztery dni później w stolicy na Narodowym.

Nieprzychylna kampania

Gdy tylko PZPN podjął uchwałę o powierzeniu organizacji meczu Bydgoszczy, rozpętała się ogólnopolska kampania przeciwko tej decyzji. Obok argumentu, że nie po to budowano stadiony na Euro, aby reprezentacja grała na peryferiach, padały pod adresem związku i regionu, różne insynuacje.

Przywoływano zwłaszcza wydarzenia z pamiętnego finału Pucharu Polski, po zakończeniu którego doszło do chuligańskich - momentami bandyckich - rozrób kibiców ze stolicy i z Poznania.

Swoje dorzuciła także TVP. W specjalnym oświadczeniu poinformowała, że nie przeprowadzi transmisji z tego meczu, bowiem "stadion Zawiszy nie gwarantuje wysokiej jakości przekazu".

Eugeniusz Nowak, członek zarządu PZPN i szef regionalnego związku, zwołał w tej sprawie konferencję prasową. Odciął się od pomówień i zapewnił, że gwarantuje niskie koszty organizacji meczu oraz pełne trybuny.

Kto podrzucił kukułcze jajo selekcjonerowi?

Wydawało się, że twarde potwierdzenie przez władze piłkarskie, że do meczu dojdzie i to w Bydgoszczy - wyczerpało temat. Nic z tego: wrócił we wtorek, podczas meczu z Mołdawią. Trener Fornalik, naciskany w tej sprawie przez stołecznych dziennikarzy, mówił otwarcie, że też chciałby, aby do meczu doszło w Warszawie.

- Bo po co przed tak ważnym spotkaniem przerzucać piłkarzy z miasta do miasta? Czy w ogóle musimy grać? Obecnie priorytetem jest możliwie najlepsze przygotowanie do meczu z Anglią. Moja w tym głowa, aby tak się stało - wykłada swoje stanowisko selekcjoner.

Do meczu z RPA pozostał miesiąc. PZPN musi podjąć ostateczną decyzję:

Bydgoszcz

czy Warszawa? Przecież niebawem rozpocznie się dystrybucja biletów. Wodzenie za nos organizatorów i kibiców tym razem pogrąży - już i tak znienawidzony - związek.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska