Statystyki obrazują liczbę wyjazdów strażaków w powiecie chełmińskim. Nie cieszą jednak strażaków. - To, że w ubiegłym roku wyjazdów do tego rodzaju gaszenia ognia było mniej niż w 2015 roku znaczy tyle, że w ubiegłym roku była dużo lepsza pogoda: trawa szybko się zazieleniła i i taka się nie pali tak łatwo - wyjaśnia strażak.
Wypalanie traw to problem, z którym strażacy zmagają się co roku. Przełom zimy i wiosny to okres, w którym wyraźnie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Spowodowane jest to wypalaniem suchych traw i pozostałości roślinnych.
Efekt bezmyślności
Obszary zeszłorocznej, wysuszonej roślinności są doskonałym materiałem palnym co w połączeniu z nieodpowiedzialnością ludzi skutkuje gwałtownym wzrostem pożarów. A za tymi - bardzo często - stoi właśnie człowiek.
Choć rośnie świadomość społeczna w tej kwestii, to jednak nadal są ludzie, którzy myślą, że wypalanie traw użyźnia ziemię. Są i tacy, którzy podpalają dla zabawy.
W 2016 roku odnotowano ponad 126 tys. pożarów, wśród nich było 36 tys. pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. To prawie 30 procent wszystkich pożarów w Polsce.
- Te 85 wyjazdów w naszym powiecie w 2015 roku to już znaczna liczba - podkreśla Tomasz Guzek. - Podejrzewamy, że większość pożarów to podpalenia. Zdarza się, ale rzadko, że zapali się od iskry z przejeżdżającego samochodu czy butelki pozostawionej na słońcu. U nas - zaczęło się! W ubiegłym tygodniu mieliśmy już dwa wyjazdy do płonących traw. Zgodnie z prognozą pogody ma być ciepło, więc spodziewamy się wielu wezwań.
Strażak ubolewa nad tym, że gdy jego koledzy gaszą takie niepotrzebnie wywołane pożary, mogą być potrzebni w innym miejscu.
- I w takiej sytuacji ich dojazd do wypadku wydłuży się, gdyż będą w innej części powiatu gasić pozostałości roślinne - wskazuje oficer prasowy PPSP.
Poza tym, pożar może wymknąć się spod kontroli i uczynić wiele niespodziewanych szkód. W jego rozprzestrzenianiu pomaga bowiem wiatr. W przypadku dużej prędkości wiatru i nagłej zmiany kierunku, pożary często przenoszą na pobliskie lasy oraz zabudowania.
Dzieci i ogień to zagrożenie
Strażacy apelują też do rodziców, aby zwracali uwagę na to, jak dzieci bawią się na świeżym powietrzu.
- Bywało, że strażacy machnęli ręką, ale podejrzewali, że to dzieci podpaliły trawy np. na skarpie przy bloku - dodaje Tomasz Guzek. - W przypadku złapania na podpalaniu osoby dorosłej na takie ulgowe traktowanie liczyć nie może. Za podpalanie grozi mandat od 20 do 5.000 złotych. A jeśli w celowo wywołanym pożarze ktoś ucierpi - grozi podpalaczowi 10 lat wiezienia.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.
W programie między innymi o: skandalu podczas MP w Grudziądzu, szalonym rzucie w przerwie meczu we Włocławku i wypadku z udziałem czołgu w Bydgoszczy.