
Setki osób pojawiły się od rana na ryneczku na os. Rusa w Poznaniu. Wszystko za sprawą wnuczek pana Wojciecha, który od 20 lat sprzedaje w tym miejscu sadzonki. - Postanowiłyśmy wyprzedać wszystkie sadzonki, by dziadek mógł więcej czasu spędzić z babcią, która przebywa w hospicjum - mówi Sara Nowicka.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Setki osób pojawiły się od rana na ryneczku na os. Rusa w Poznaniu. Wszystko za sprawą wnuczek pana Wojciecha, który od 20 lat sprzedaje w tym miejscu sadzonki. - Postanowiłyśmy wyprzedać wszystkie sadzonki, by dziadek mógł więcej czasu spędzić z babcią, która przebywa w hospicjum - mówi Sara Nowicka.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Setki osób pojawiły się od rana na ryneczku na os. Rusa w Poznaniu. Wszystko za sprawą wnuczek pana Wojciecha, który od 20 lat sprzedaje w tym miejscu sadzonki. - Postanowiłyśmy wyprzedać wszystkie sadzonki, by dziadek mógł więcej czasu spędzić z babcią, która przebywa w hospicjum - mówi Sara Nowicka.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Setki osób pojawiły się od rana na ryneczku na os. Rusa w Poznaniu. Wszystko za sprawą wnuczek pana Wojciecha, który od 20 lat sprzedaje w tym miejscu sadzonki. - Postanowiłyśmy wyprzedać wszystkie sadzonki, by dziadek mógł więcej czasu spędzić z babcią, która przebywa w hospicjum - mówi Sara Nowicka.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->