
Jak reagują na akcję mieszkańcy? - Niesamowita i wzruszająca. Jestem pełna uznania dla wnuczek pana Wojciecha. Mam nadzieję, że po takiej akcji uda mu się spędzać więcej czasu z żoną. Kiedy zobaczyłam post na Facebooku, od razu stwierdziłam, że trzeba pomóc - mówi Anna Bilińska, która kupiła sadzonkę.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Inicjatywy nie dało się jednak ukryć przed samym zainteresowanym. - W piątek wieczorem powiedziała mi o niej jedna z klientek. Byłem mocno zdziwiony, szczerze mówiąc nie wiedziałem, czy wnuczki zwyzywać, czy się po prostu cieszyć - tłumaczy pan Wojciech.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Setki osób pojawiły się od rana na ryneczku na os. Rusa w Poznaniu. Wszystko za sprawą wnuczek pana Wojciecha, który od 20 lat sprzedaje w tym miejscu sadzonki. - Postanowiłyśmy wyprzedać wszystkie sadzonki, by dziadek mógł więcej czasu spędzić z babcią, która przebywa w hospicjum - mówi Sara Nowicka.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Setki osób pojawiły się od rana na ryneczku na os. Rusa w Poznaniu. Wszystko za sprawą wnuczek pana Wojciecha, który od 20 lat sprzedaje w tym miejscu sadzonki. - Postanowiłyśmy wyprzedać wszystkie sadzonki, by dziadek mógł więcej czasu spędzić z babcią, która przebywa w hospicjum - mówi Sara Nowicka.
Przejdź do kolejnego zdjęcia --->