Bydgoszcz chwali się największym w kraju 55-procentowym odsetkiem pracowników zatrudnionych sektorze nowoczesnych usług dla biznesu. W Rzeszowie odsetek ten wynosi 44, a w Katowicach 38 proc.
- Mamy 24 firmy z tej nowej branży, które pod koniec zeszłego roku zatrudniały pięć tysięcy pracowników, a teraz jest ich osiem tysięcy - powiedziała podczas konferencji prasowej (25 sierpnia) Edyta Wiwatowska, prezes Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. - 14 firm posiada polski kapitał, ale na przykład 2,5 tysiąca etatów powstało dzięki centrom z kapitałem francuskim, które są największym inwestorem zagranicznym w mieście.
Warto uczyć się języka niemieckiego
Mowa o spółce Atos, która jest miejscem zatrudnienia nie tylko dla bydgoszczan, bo pracują w niej również mieszkańcy innych miejscowości naszego regionu i kraju, a nawet obcokrajowcy - firma ściągnęła ich z powodu problemów ze znalezieniem odpowiednich fachowców.
Atos obsługuje klientów na całym świecie, świadcząc usługi oparte na zaawansowanych technologiach: transakcyjne, konsultingowe, technologiczne czy integracji systemów.
- Na początku załoga w Bydgoszczy liczyła 100 osób, dziś 2,5 tysiąca - wspomina Maciej Ruszkiewicz, dyrektor naszego oddziału Atosa. - 10 procent stanowią obcokrajowcy. Do końca przyszłego roku zamierzamy przyjąć 500 nowych pracowników. Zostaną przeszkoleni. Jednak kładziemy duży nacisk na znajomość języków obcych, ale już nie tylko angielskiego, bo również francuskiego i niemieckiego, z czym jest w Bydgoszczy kłopot.
Dodajmy, że Atos posiada jeszcze oddziały w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku.
Mamy też oddział brytyjskiej firmy SDL, również z branży informatycznej. Oddział w Bydgoszczy największy z 70 zlokalizowanych na całym świecie, m.in. w Tokio, Montrealu czy Szanghaju.
Zatrudnia 300 osób, w tym wykwalifikowanych tłumaczy, pracowników wsparcia technicznego, programistów, specjalistów czy kierowników projektów. Są oni odpowiedzialni za realizowanie zleceń o globalnym zasięgu.
Niższe koszty prowadzenia działalności
- Naszymi klientami są takie firmy, jak Microsoft, Apple, Philips czy Samsung - wymienia Maciej Sikora, dyrektor SDL w Bydgoszczy. - Do końca 2016 roku zatrudnimy 150 nowych pracowników, od zaraz potrzebujemy 50.
Co przyciąga do Bydgoszczy zagraniczny kapitał i pracowników z Ukrainy, Hiszpanii czy Holandii ?
- W przypadku firm ważne są choćby wolne powierzchnie biurowe i ceny za wynajem, które są dużo niższe niż choćby w Warszawie - mówi Małgorzata Jasińska, dyrektor firmy doradztwa personalnego Hays Talent Solutions w Polsce. - Zagranicznym pracownikom odpowiadają np. tutejsze warunki życia.
Dodajmy, że obecnie w Bydgoszczy deweloperzy proponują 41 tys. wolnych powierzchni, budują się 12 tysięcy, planują - 34 tysiące.
- Zagraniczne przedsiębiorstwa mają nad Brdą niższe koszty prowadzenia działalności, w tym między innymi te związane z wynagrodzeniami - dodaje Iwona Chojnowska-Hoponik, dyrektor z PolskiejInformacji i Inwestycji Zagranicznych.
Kształcimy się
Niedawno Bydgoszcz została uznana przez Bank Światowy w raporcie "Doing Business w Polsce 2015" za najprzyjaźniejsze środowisku biznesowemu polskie miasto.
- Nie bez znaczenia dla prowadzenia biznesu jest również to, że co roku na rynek pracy trafia ponad 11 tysięcy dobrze wykształconych osób, z czego około 2,3 tysiąca stanowią absolwenci kierunków informatycznych, ekonomicznych oraz filologii języków obcych - podsumował Rafał Bruski,prezydent Bydgoszczy.
