Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca Bydgoszcz. Jest biurowa, dla pośredników nieruchomości i ślusarzy

Agnieszka Domka-Rybka [email protected]
W bydgoskim Formecie potrzebują do pracy ślusarzy od form metalowych
W bydgoskim Formecie potrzebują do pracy ślusarzy od form metalowych Jarosław Pruss
Niektórzy bydgoscy pracodawcy mówią, że chcą zatrudniać, ale nie mają w kim wybierać.

Kandydaci, choć niewiele potrafią, chcieliby zarabiać 3 tys. zł. Bezrobotny magister: - Najlepiej, gdybym pracował za darmo!

Praca Bydgoszcz. W biurze trzeba umieć więcej niż obsługiwać ksero

Młodzi ludzie kończą byle jakie studia, po których nie mają zajęcia, więc szukają go gdziekolwiek. Efekt? - W firmie, która zechce ich zatrudnić muszą zaczynać od zera, bo nie mają kwalifikacji - twierdzi Jan Łuczak, prezes Nordhaus Nieruchomości.

- Przeszedłem kilkanaście rozmów kwalifikacyjnych - zdradza 26-letni Marcin z Bydgoszczy, dwa lata temu skończył politologię na UKW. - Oczekiwania firm są duże, niby wszystko super, ale, gdy tylko pojawia się wątek pieniędzy, zapada cisza. Ostatnio miałem wrażenie, że nic nie potrafię i powinienem zaproponować pensję na poziomie zero.

- Od dłuższego czasu, choć jest bezrobocie, nie mogę znaleźć pracownika na umowę do obsługi biura - zdradza Jan Łuczak (Nordhaus pośredniczy w sprzedaży i wynajmie nieruchomości, ma swoje biura m.in. w Bydgoszczy, Włocławku, Inowrocławiu i Grudziądzu). - Chciałbym jednak, by potrafił więcej niż obsługiwać ksero. Inaczej nawet, jeśli będzie magistrem, na pewno nie zapłacę mu 3 tys. zł pensji - twierdzi Łuczak - Rozumiem, że absolwent wyższej uczelni może być rozczarowany takim podejściem szefa. Jednak, gdyby na przykład umiał napisać artykuł o rynku nieruchomości, może liczyć na więcej. Niestety, wiele osób po studiach, nawet humanistycznych, nie potrafi ładnie pisać. Tytuł magistra przestał być miarodajny.

Łuczak broni przedsiębiorców, którym zarzuca się, że nie chcą dobrze płacić: - Dużo zależy od pracownika. Niektórzy moi pośrednicy nieruchomości, mimo kryzysu w branży, są w stanie wyciągnąć 4-5 tys. zł miesięcznie. Chętni kandydaci mają szansę na taką pracę.

Kłopot mają i pracodawcy, i pracownicy

Problem kadrowy ma też Marek Hopcia, syndyk masy upadłościowej Fabryki Form Metalowych Formet w Bydgoszczy: - Firma kończy produkcję i potrzebuje ślusarzy od form metalowych. Jednak nie ma takich na rynku. Od razu przyjąłbym kilku na czas określony za takie pieniądze, jakie otrzymywali zatrudnieni w Formecie.

Nie znamy szczegółów, ale to na pewno nie była najniższa krajowa pensja.

Tomasz Zawiszewski, dyrektor PUP w Bydgoszczy potwierdza, że wielu pracodawców skarży się, że kandydaci nie spełniają ich oczekiwań.
A ile chcą im płacić? - To już zupełnie inny problem - kończy Zawiszewski.

- Dziś kłopoty mają zarówno firmy, jak i pracownicy - uważa Anita Chmara, trener biznesu. - Jest kryzys, pracodawcy też zarabiają mniej, więc nie mają z czego płacić więcej. Pracownicy nie powinni obrażać się, a godzić na niższe wynagrodzenia. To lepsze niż nic nie robić, a w międzyczasie trzeba szukać czegoś innego. Kryzys, jak każdy, kiedyś się kończy.
 
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska