Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca daje im nadzieję

Kamila Mróz [email protected] tel. 056 61 99 916
Podopieczni fundacji umiejętności zawodowe zdobywają lub doskonalą w czterech grupach, m.in. remontowo-budowlanej
Podopieczni fundacji umiejętności zawodowe zdobywają lub doskonalą w czterech grupach, m.in. remontowo-budowlanej fot. Anna Wojciulewicz
Pan Zbyszek przez cztery lata mieszkał w bunkrze. Od maja żyje w mieszkaniu chronionym. W Toruniu ma to szczęście 20 osób chorych na schizofrenię.

Panu Zbyszkowi (52 lata) życie przewróciło się do góry nogami w 2001 roku, gdy rozwiodła się z nim żona. Bycie mężem i ojcem stanowiło dla niego sens istnienia.
- Nagle przestałem komponować się w środowisku - mówi. Straciłem swoje szczęście.
Nie umiał sobie z tym poradzić. I wtedy nasiliła się schizofrenia.

W spartańskich warunkach
Rozwód zbiegł się z bezrobociem, więc pieniędzy na wynajmowane mieszkanie nie starczyło na długo. Musiał je opuścić.

Jego nowym "domem" stał się opuszczony bunkier. - Wiele lat temu był to magazyn paliw. Chciałem go jakoś oficjalnie zaadoptować, ale okazało się to niemożliwe. To był surowy, spartański stan. Paliłem świeczki i znicze. Wymurowałem sobie piecyk.
Wodę brałem z hydrantu - opowiada.

Na jedzenie zarabiał na pracach dorywczych, miał niewielkie pieniądze przyznane przez opiekę społeczną. Zimą 2004 roku temperatura zaczęła spadać do minus 10 stopni. Pan Zbyszek do dziś nie wie, kto zadzwonił na pogotowie...
Na kilka miesięcy trafił do szpitala psychiatrycznego w Toruniu, a po nim do mieszkania chronionego prowadzonego przez RC fundację konsultingu i rehabilitacji.
Fundacja wynajmuje dwa mieszkania w Toruniu przy ul. Konopnickiej i przy ul. Mickiewcza. Swój kąt, w pokojach jedno i dwuosobowych znalazło tam 20 osób ze zdiagnozowaną schizofrenią.

- Na mieszkania przyjmujemy osoby, które chcą się leczyć i rehabilitować. Uczymy ich zachowań potrzebnych w społeczeństwie, nabywają też umiejętności zawodowe. Chcemy, aby usamodzielnili się, znaleźli pracę i wrócili do swoich środowisk - wyjaśnia Marzena Sobiecka - dyrektor fundacji.

Dla każdego podopiecznego przygotowywany jest indywidualny program rozwoju. Umiejętności zawodowe podopieczni fundacji zdobywają na zajęciach w Centrum Dziennym pod okiem terapeutów. Realizują się w czterech grupach: kreatywnej, tekstylnej, gastronomicznej i remonto-wo-budowlanej.
Pan Zbyszek mieszka w pokoju dwuosobowym z panem Wojtkiem.

- Szanujemy się nawzajem. Nie wchodzimy sobie w drogę - mówi pan Zbyszek, który też realizuje się w grupie remontowo-budowlanej. Pani dyrektor nie może zaś nachwalić się jego pracowitości i zdolnościom.

Fach ma w rękach
Mieszkańcy płacą po 130 lub 180 zł (w zależności od pokoju), resztę dorzuca fundacja, dzięki dotacji miejskiej.
- Złożyliśmy wniosek o pieniądze unijne i czekamy na odpowiedź. Gdyby udało się je uzyskać, to chcielibyśmy, aby mieszkańcy w ogóle nie płacili. Podopieczni mieliby także swoich opiekunów, którzy będą pomagać im w szukaniu pracy. Myślimy też o stworzeniu pracowni komputerowej, zamierzamy uczyć naszych mieszkańców pisania podań i autoprezentacji - dodaje pani dyrektor.

Pan Zbyszek ma fach w rękach i doświadczenie. Przez 11 lat prowadził własną firmę. Później pracował u innych.
- Powoli przypomina mi się to, co było wcześniej, przed bunkrem. Odnajduje się tu w wielu pracach, tym bardziej że atmosfera jest pełna życzliwości - mówi i w końcu się uśmiecha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska