Urzędy skarbowe w naszym województwie wszczynają coraz więcej postępowań w zakresie nieujawnionych źródeł przychodów.
- W ubiegłym roku było 340 takich kontroli. W ich wyniku podatnicy zapłacili podatki w łącznej kwocie przekraczającej kilkaset tysięcy złotych - informuje Maciej Cichański, rzecznik Izby Skarbowej w Bydgoszczy.
Przeczytaj: Urząd Skarbowy w Golubiu Dobrzyniu wypadł najgorzej! Tutaj postępowanie podatkowe trwa aż 326 dni!
Podatnicy podają różne wyjaśnienia urzędnikom skarbowym. Powołują się na pożyczkę od rodziny, darowiznę, spadek, wieloletnie oszczędności chowane w skarpecie, dochody zagraniczne, inwestycje na giełdzie, a nawet nierząd.
Podatnik do tablicy
W takim przypadku podatnik jest proszony o przedstawienie dowodów potwierdzających jego wyjaśnienia.
- W większości przypadków okazuje się, że przychody w rzeczywistości pochodziły z pracy na czarno lub zaniżania dochodów, a nie świadczenia usług seksualnych - mówi Maciej Cichański.
Czasami argumentacja jest komiczna
- Jeden z podatników uzasadniał swoje dochody mówiąc, że pracował dla CIA. Zaś uzyskane z pracy dla kontrwywiadu pieniądze przeznaczył na kupno domu - informuje Cichański.
Przeczytaj: Kujawsko-Pomorska Lista Płac 2010. Część 3: zarobki w prywatnych firmach (raport specjalny)
Fiskus sprawdza tych podatników, którzy wykazują niewielkie dochody, lecz prowadzą wystawny tryb życia i pozwalają sobie na luksusowe wydatki np. kupno domu, samochodu, jachtu itp.
Za nieujawnianie źródeł przychodów grozi nam zapłata podatku według sankcyjnej stawki 75 proc. i odpowiedzialność za składanie fałszywych zeznań.
