Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca na czarno. Gotówka do ręki i nie trzeba "robić" na komornika i alimenty

agad
Nad pracą w szarej strefie zbierają się czarne chmury. Ministerstwo Finansów postanowiło walczyć o stracone miliardy.
Nad pracą w szarej strefie zbierają się czarne chmury. Ministerstwo Finansów postanowiło walczyć o stracone miliardy. fot. Jacek Świerczyński
Przez miesiąc z rejestru bezrobotnych ubyło ok. 18 tys. mieszkańców regionu. Co najmniej jedna trzecia tych, którzy w nim są, pracuje na czarno.

Mieszkaniec Koronowa chwali sobie pracę na czarno: - Po co mi legalna? Żeby robić na komornika? Od razu by mi wszedł na pensję! Od dwóch lat tak z żoną pracujemy i mamy pieniądze z ręki do ręki. Żona nawet dostała propozycję pracy w sklepie. Musiała odmówić, bo dużo by straciła. Kłopot tylko w tym, że pożyczki nie dostaniemy, bo nie mamy oficjalnych dochodów i jesteśmy w BIK-u.

Nie tylko długi są powodem, dla których niektórzy wolą zarabiać nielegalnie. - Wśród bezrobotnych są też osoby, które dzięki temu nie płacą alimentów, żyją z opieki i leczą się za darmo - wymienia Tomasz Zawiszewski, dyrektor Urzędu Pracy w Bydgoszczy.

- Jesteśmy regionem rolniczym, nie brakuje zajęć dorywczych, czyli szarej strefy - komentuje Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców. - Mamy też tereny dziedziczonej biedy, gdzie od pokoleń praktykowane jest czerpanie dochodów z innych źródeł niż legalna praca. Oczywiście nie brakuje również przypadków, że to jedyna możliwość zdobycia pieniędzy, bo firmy, ze względu na wysokie  koszty,  nie chcą legalnie zatrudniać.

Problem pojawia się,  gdy np. dojdzie do wypadku. - Tak, jak w grudniu zeszłego roku na budowie w Toruniu - mówi Katarzyna Pietraszak, rzecznik okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy. - Nie była to szara strefa, a umowa- zlecenie, ale i tu nie można liczyć choćby na płatne zwolnienie lekarskie. A mężczyzna spadł z wysokości dziesiątego piętra i odniósł poważne obrażenia. Coraz częściej obie strony godzą się na zarobek na czarno. Firma ma mniej kosztów, a pracownik dostaje więcej do kieszeni.

Od stycznia do marca  było ponad 500 kontroli w firmach regionu. Efekt? 30 osób w dniu rozpoczęcia pracy nie miało żadnej umowy. Szara strefa kwitnie głównie w budownictwie, transporcie, gastronomii i hotelarstwie.

Jednak zbierają się nad nią czarne chmury. Ministerstwo Finansów postanowiło walczyć o stracone miliardy. Chce zaangażować urzędników skarbowych, których wyposaży w uprawnienia do niezapowiedzianych kontroli w firmach i na budowach. Teraz takie prawo mają tylko inspektorzy pracy.  
                              

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska