https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prace na Glinkach w Bydgoszczy stanęły w miejscu

Mateusz Mazur
W drugiej połowie grudnia prace na ulicy Glinki jeszcze trwały, ale teraz zostały zawieszone do czasu wyboru nowej firmy.
W drugiej połowie grudnia prace na ulicy Glinki jeszcze trwały, ale teraz zostały zawieszone do czasu wyboru nowej firmy. Dariusz Bloch
Mieszkańcy poczekają na dokończenie remontu nawet kilka tygodni.

Prace na ulicy Glinki na pewno potrwają dłużej. Jak mówią drogowcy wszystko ma związek z nieprofesjonalnym podejściem do robót firmyKan-Bis. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej wypowiedział wykonawcy umowę ze względu na rażące naruszenie jej warunków.

- Zależy nam na krótkich terminach realizacji robót, ale nie kosztem jakości. Budujemy drogi z myślą, o tym, by służyły bydgoszczanom przez długi czas. Zdaję sobie sprawę, że mieszkańcy, w związku z naszą decyzją, przez dłuższy czas napotkają na utrudnienia. Jednak to lepsze rozwiązanie, niż kolejna naprawa drogi za kilka lat. Staramy się być odpowiedzialnym zarządcą - mówi Maciej Gust, wicedyrektor ZDMiKP.

Co dokładnie nie spodobało się drogowcom? Ich zdaniem wykonawca nie realizował prac zgodnie z projektem i nie zadeklarował chęci naprawy wskazanych miejsc.

Teraz zarząd dróg miejskich musi ogłosić nowy przetarg i wybrać drugiego wykonawcę, który dokończy remont. Przypomnijmy, że remont ma duże znaczenie szczególnie dla mieszkańców ulicy Szpitalnej. Ratusz już wcześniej zapewniał, że wymiana kanalizacji deszczowej w tym miejscu zapobiegnie dalszemu zalewaniu ulicy. Roboty zostaną dokończone jednak dopiero w przyszłym roku.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Wszystkie firmy które robiły kanalizację waliły roboty. Wodociągi nie kontrolują odgórnie, pracownicy patrzą kto więcej da.
k
k3X

Winny nie jest KADA-BIS tylko EL-KAJO

B
Bydgoszczak

A poprzedni remont Glinek to kto robił? Bo też jest spartaczone po całości, przy przejściu dla pieszych przy żabce przy byle mżawce zbiera się tyle wody, że trzeba skakać przez kałuże

G
Gość

Proponuję nagłośnić jeszcze bardziej tych oszustów, partaczy i kombinatorów, aby już nikt nigdy na ich fuszerce się nie przejechał!!!!!! I czy redaktor rzeczywiście poprawnie napisał nazwę tego partacza, bo to bardzo ważne!!!!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska