- Pracujemy tak jak wcześniej. Ale jakby inaczej. Jest nam po prostu smutno - tak Ewa Kiedrowicz, dyrektorka Okręgowego Oddziału NBP w Bydgoszczy, wspomina pierwszy dzień w pracy. Po tym jak dowiedziała się, że jej szef wraz z 95 osobami zginął w katastrofie lotniczej.
Czytaj też: Zrzuty stron www. Portale o tragedii
Miał taki dobry kontakt z synami
W 2007 roku Sławomir Skrzypek rozpoczął swoją sześcioletnią kadencję na stanowisku prezesa banku centralnego.
- Początkowo budził w mediach kontrowersje - dodaje Ewa Kiedrowicz. - Potem pojechałam na spotkanie z nim do Warszawy. Okazało się, że jest bardzo kompetentny. Świetnie przygotowany do swojej pracy. To była właściwa osoba na tym stanowisku. Za podjęte decyzje chwalono go na świecie.
A jakim człowiekiem był Sławomir Skrzypek?
- Kulturalnym - wspomina Ewa Kiedrowicz. - Poznałam jego żonę i dwóch synów. Chłopcy mieli wtedy może osiem lat. Ojciec miał z nimi bardzo dobry kontakt.
Z pierwszą żoną Sławomir Skrzypek miał - dorosłą już dziś - córkę.
Jest księga kondolencyjna, będzie msza święta
- Rozmawiałam z prezesem przed Wielkanocą. Składaliśmy sobie świąteczne życzenia -opowiada Ewa Kiedrowicz. - Powiedziałam wtedy, że szef zawsze jeździ na południe Polski. I mógłby wybrać się też na północ. Sławomir Skrzypek obiecał, że do nas przyjedzie. Nie zdążył.
Dziś bydgoski oddział NBP wystawi księgę kondolencyjną!
Można się do niej wpisywać w godzinach 8.00-15.30 w głównej sali obsługi klientów w budynku przy ul. Jagiellońskiej 8.
Jutro odbędzie się msza święta w intencji tragicznie zmarłego prezesa centralnego banku. Nabożeństwo rozpocznie się o godzinie 16.30 w Kościele parafialnym Bożego Ciała w Bydgoszczy. Świątynia mieści się przy ul. Jesionowej 24.