
- Klienci czasami do mnie przychodzą i mówią: "Ja zegarek mam w komórce." A ja na to żartem: "Ja to w komórce rower trzymam" - mówi pan Dariusz Jagielski, jeden z niewielu toruńskich zegarmistrzów. Odwiedziliśmy go w jego pracowni.

- Klienci czasami do mnie przychodzą i mówią: "Ja zegarek mam w komórce." A ja na to żartem: "Ja to w komórce rower trzymam" - mówi pan Dariusz Jagielski, jeden z niewielu toruńskich zegarmistrzów. Odwiedziliśmy go w jego pracowni.

- Klienci czasami do mnie przychodzą i mówią: "Ja zegarek mam w komórce." A ja na to żartem: "Ja to w komórce rower trzymam" - mówi pan Dariusz Jagielski, jeden z niewielu toruńskich zegarmistrzów. Odwiedziliśmy go w jego pracowni.

- Klienci czasami do mnie przychodzą i mówią: "Ja zegarek mam w komórce." A ja na to żartem: "Ja to w komórce rower trzymam" - mówi pan Dariusz Jagielski, jeden z niewielu toruńskich zegarmistrzów. Odwiedziliśmy go w jego pracowni.