Proboszcz Śniegocki przejął dobrzyńską parafię w 1990 roku, teraz zamieszka w Płocku. Po niedzielnej sumie jeszcze ponad godzinę żegnali go parafianie, którzy przybyli na tę mszę. Nie zabrakło ciepłych słów, gorących życzeń i kwiatów.
Ksiądz Janusz Śniegocki studiował w seminarium w Płocku. Święcenia kapłańskie przyjął po zakończeniu nauki, w roku 1965. Przez kolejne cztery lata pełnił obowiązki wikariusza w dwóch parafiach - w Mławie i Obrytem pod Pułtuskiem. Wtedy to rozpoczął studia w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, gdzie uzyskał tytuł magistra teologii. Na tym nie zakończyły się naukowe zainteresowania księdza Śniegockiego. Jako kolejne ukończył studia filologiczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jako magister filologii polskiej rozpoczął pracę w płockim seminarium duchownym. W latach 1974 - 1990 wykładał homiletykę, czyli przygotowywał przyszłych księży do wygłaszania kazań. Jego naukowe zainteresowania wiązały się przede wszystkim z barokowym kaznodziejstwem.
- Praca dydaktyczna jest łatwiejsza niż probostwo, zajmuje mniej czasu - podsumowuje po latach ksiądz Śniegocki. - Jednak bycie proboszczem daje inne możliwości, jest się bliżej ludzi.
Hobby dobrzyńskiego proboszcza to podróże. Odbył wiele pielgrzymek, sporo zwiedził. Był w Stanach Zjednoczonych Ameryki, Anglii, Kanadzie. Zwiedził Włochy, Egipt, Turcję i Grecję, odwiedził Ziemię Świętą.
- Do tej pory często pełniłem funkcję opiekuna pielgrzymów, troszczyłem się o nich, mniej zwiedzałem - mówi ksiądz Janusz. - Teraz planuję wizytę u przyjaciół w Anglii. Na pewno dopóki pozwoli zdrowie, będę podróżował.
Ksiądz Śniegocki zamieszka w jednej z płockich parafii, gdzie będzie wspierał proboszcza i korzystał z uroków życia na emeryturze. Żegna Golub-Dobrzyń, choć do końca przyjmuje gości, którzy dziękują mu za wieloletnią współpracę.