https://pomorska.pl
reklama

Praski prysznic. Słabo było, Czesi nas zdominowali

Z Pragi Jaromir Kruk
epa/pap
Reprezentacja Polski bardzo nieudanie rozpoczęła eliminacje Euro ’24, przegrywając z Czechami aż 1:3. A mogła ulec jeszcze wyżej...

Ladislav Krejci - trzeci mecz w czeskiej kadrze seniorów, Tomas Cvancara - debiutant, Jan Kuchta - trzynasty występ w drużynie narodowej; taki tercet zawodników ze Sparty Praga, która ostatnio zachwyca w rodzimej lidze, strzelił bramki dla gospodarzy na inaugurację eliminacji Euro 2024...

Biało-Czerwoni wierzyli w swoją siłę, głosili, że piłkarsko są znacznie lepsi od południowych sąsiadów, ale nie znalazło to potwierdzenia na boisku. - Nasi zawodnicy ze Spartą są w wybornej formie - przekonywał dobrze znany w Polsce trener Bohumil Panik. Czechom życie skomplikowała kolejna kontuzja Patrika Schicka. Napastnik Bayeru Leverkusen wypadł przez uraz pachwiny, ale Jaroslav Silhavy, selekcjoner Czechów, miał przygotowane warianty B i C.

Jeden zakładał występ od początku Tomasa Cvancary, piłkarza Sparty Praga, który został od razu wrzucony na głębokie wody. - To jest bardzo ciekawy piłkarz - zapewniał Panik. Czesi wierzą w swoją ligę i na Polaków w wyjściowej jedenastce Silhavy znalazł miejsce dla pięciu zawodników grających w swojej ojczyźnie. Prócz trójki ze Sparty był to duet Slavii: obrońca Tomas Holes, który za parę dni ukończy 30 lat i 22-letni debiutant - David Jurasek. Polacy nie docenili rywala, choć Fernando Santos uczulał na ich mocne strony.

Po wrzucie z autu Vladimira Coufala Ladislav Krejci poradził sobie z Janem Bednarkiem i głową pokonał Wojciecha Szczęsnego. Chwilę po tym piłkę stracił Karol Linetty (nie chciał po meczu rozmawiać z dziennikarzami), na flance David Jurasek z łatwością wyprzedził Matty Casha i dośrodkował w pole karne. Tam wspaniale zachował się Cvancara, zawodnik bez kompleksów, który w tym sezonie w czeskiej lidze strzelił 12 goli. Polacy nie wiedzieli, co się dzieje, byli zagubieni, zdekoncentrowani i już się nie podnieśli.

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czescy dziennikarze spodziewali się po naszej reprezentacji znacznie lepszego futbolu, ale polskie asy zawiodły. Nie da się ukryć, że selekcjoner Santos nie trafił też z wyjściową jedenastką. Niewypałem okazało się postawienie na Michała Karbownika, zmienionego w przerwie przez Michała Skórasia. Kolejny selekcjoner widzi coś ekstra w Krystianie Bieliku, a nieco pokiereszowany przez problemy zdrowotne piłkarz nie jest w stanie wiele zaoferować drużynie. Sebastiana Szymańskiego też nie wypada marnować na skrzydle.

- Słabo było. Chcieliśmy się utrzymywać przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Czesi zdominowali nas fizycznie. Oni nas nie zaskoczyli, tylko nie umieliśmy sobie z tym poradzić - skwitował Wojciech Szczęsny.

Gdyby nie bramkarz Juventusu, przegralibyśmy wyżej. Szczęsnemu nie za bardzo pomogli środkowi obrońcy, Jan Bednarek i Jakub Kiwior są dalecy od swojej normalnej dyspozycji. Kolejny raz okazało się, że kadra Polski cały czas potrzebuje Kamila Glika. Z udziału w marcowym zgrupowaniu Glika wyeliminowała kontuzja. Trener Santos zdaje sobie sprawę z faktu, jakie mamy kłopoty z defensywą i zapewne sięgnie po rutyniarza.

Polscy kibice, którzy wspierali kadrę z trybun, mieli zastrzeżenia do waleczności podopiecznych Santosa. Czesi biegali więcej, szybciej i byli konkretniejsi. - Może nam się ten prysznic przyda. Jeżeli chcemy zrobić krok do przodu, musi minąć trochę czasu. Wierzę, że to, co proponuje trener Santos, przyniesie efekty - zapewnia Wojciech Szczęsny, który jest przekonany, że Biało-Czerwoni zrehabilitują się dziś z Albanią. Innego wyjścia zresztą nie ma.

Polacy nie wiedzieli, co się dzieje, byli zagubieni, zdekoncentrowani i już się nie podnieśli...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Po skończeniu 65 lat nie przegap tych 7 dodatków do emerytury. Oto co ci przysługuje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska