Ośmioletni Jakub spod Torunia odpoczywa z rodziną w Przyjezierzu. W czwartek około godz. 19 chłopiec wyszedł na spacer z psem. Kiedy nie wracał, po kilkunastu minutach rodzina i inni wczasowicze rozpoczęli poszukiwania. Ponieważ były one bezskuteczne przed godz. 21 rodzice powiadomili policjantów stacjonujących w Przyjezierzu o zaginięciu Jakuba. Mundurowi z letniska rozpoczęli poszukiwania, dołączyli do nich policjanci z całego powiatu oraz okoliczni strażacy-ochotnicy i strażacy z komendy powiatowej w Mogilnie. Ośmiolatka szukało w sumie 23 policjantów, 28 strażaków oraz aż 40 wczasowiczów z Przyjezierza. Jakub znalazł się dopiero około godz. 1.30 w nocy, w lasach pod Ostrowem. Chłopiec przeszedł sam cztery kilometry.
- Mały Jakub obudził się słysząc głośne nawoływania i wyszedł, niosąc na rękach swojego psa. Cały i zdrowy został przekazany rodzicom - informuje podkomisarz Tomasz Rybczyński .