www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Dymisja belgijskiego rządu była tylko kwestią czasu, po tym gdy z koalicji wystąpiła flamandzka partia liberalna. Nie udało się bowiem politykom z obu stron granicy językowej porozumieć w sprawie reformy ustrojowej kraju. Flandria chce wzmocnienie regionów, a Walonia jest przeciwna osłabianiu państwa federalnego. Belgijskiemu premierowi nie udało się także rozwiązać spornej kwestii wyborczych i językowych praw frankofonów, którzy mieszkają we flamandzkich gminach wokół Brukseli. "Nie ma innego wyjścia, dymisja jest konieczna" - powiedział jeden z wicepremierów po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu.
Oficjalnie dymisję całego gabinetu musi jeszcze przyjąć król Albert. To już kolejny raz, kiedy Yves Leterme nie jest w stanie utrzymać w ryzach koalicji i decyduje o dymisji rządu i kolejny raz Belgia wstrząsana jest kryzysem politycznym. Tym razem jednak jest on poważniejszy, bo od lipca kraj ten rozpoczyna przewodnictwo w Unii Europejskiej.