O katastrofie w Rudzie Śląskiej dowiedział się także premier Donald Tusk. Przerwał wizytę w Holandii i przyjechał na miejsce tragedii.
W Rudzie zjawił się też szef kancelarii prezydenta, Władysław Stasiak. Potwierdził, że udaje się na miejsce specjalnie po to, by zbadać, w jaki sposób można pomóc rannym i ich rodzinom.
Sam prezydent Lech Kaczyński nie zdecydował się jeszcze na wizytę w kopalni. Paweł Wypych zaznacza: - Prezydent na bieżąco otrzymuje informacje o sytuacji w Rudzie Śląskiej i możliwe, iż uda się osobiście na miejsce wypadku. Zaznaczył jednak, że na miejscu tragedii najważniejsza jest teraz akcja ratownicza i ewentualny przyjazd prezydenta "musi być przemyślany.