Wcześniej prokuratura w Barcelonie złożyła pozew przeciwko klubowi i jego byłym prezesom Josepowi Marii Bartomeu i Sandro Rosellowi w sprawie możliwej korupcji w wypłatach dla Negreiry.
Real Madryt czuje się skrzywdzony działaniami Barcelony
Szefostwo Realu Madryt wyraził zaniepokojenie tą sprawą i zapowiedziało udział w procesie. Ponadto „Los Blancos” uważają, że działania Barcy ich skrzywdziły i chcą być oskarżycielem w sprawie Negreiry.
– Nie lubimy wygrywać z powodu faworyzowania sędziów. Istnieją inne kluby, zwłaszcza te, które poszły do sądu, z którymi arbitrzy historycznie sympatyzowali. Więc nie sądzę, żeby to (sprawa Negreiry) miała jakikolwiek sens i wyjaśnię to jutro na konferencji prasowej. I mam nadzieję, że jest to bardzo dobrze zrozumiane. Dzięki kibicom nasz klub się rozwinął. Nie pozwolimy, aby dziedzictwo Barcelony zostało nadszarpnięte
– stwierdziłł Laporta.
Laporta uważa, że sprawa Negreiry jest wyolbrzymiana
– Oni (prawdopodobnie miał na myśli prokuratorów w sprawie – przyp. red.) nie mają nic, bo nic nie ma. To, co się teraz dzieje, to wyolbrzymienie sytuacji, w której jedna z osób związanych z tymi firmami (świadczącymi usługi Barcelonie) była byłym sędzią i byłym wiceprzewodniczącym komisji technicznej sędziów. Negreira nie był w stanie wpłynąć na wynik żadnego meczu, ponieważ nie wyznaczał sędziów. Wszystko wyjaśnimy
– dodał prezes Barcy.
Dzisiaj, to jest w poniedziałek 17 kwietnia, Laporta przedstawi stanowisko Barcelony w sprawie Negreiry na zapowiedzianej wcześniej specjalnej konferencji prasowej.
