Prezes Centrum Parku w Chojnicach chce zarządzać tylko basenem

- Pani prezes Żaneta Janowicz wystąpiła do mnie z pismem, w którym prosi, aby miasto wzięło sobie halę Parku Wodnego - informuje burmistrz. - Z analiz, które przeprowadziła, wynika, że hala „ciągnie w dół” całą spółkę. Otrzymuje ona od miasta rocznie 130 tys. zł dotacji na halę za godziny, kiedy wchodzą różne stowarzyszenia, czyli Red Devils, bokserzy itp.
To podobno za mało. Z analiz ekonomicznych spółki wynika, że gdyby nie hala Park Wodny miałby zysk.

- Utargi są bardzo dobre: 8 tys. zł, 10 tys. zł - mówi Finster. - Fantastyczna jest frekwencja. Technologia na szczęście jeszcze działa, a ja codziennie się modlę, by funkcjonowała.

Jeżeli miasto przejmie halę pod skrzydła referatu kultury i sportu, okaże się, że będzie miasto kosztowała rocznie 330 tys. zł.

- Zawsze sądziłem, że lepiej, żeby hala była po sąsiedzku, bo jednak odległość wydziału kultury i sportu jest większa - mówi burmistrz. - Jeżeli obraz spółki zakłóca hala, bo ona przynosi tę stratę, to ja się nie dziwię, że prezes zarządu spółki interweniuje.
Przed Parkiem Wodnym są i wyzwania, o których nieraz pisaliśmy, jak właśnie nowa technologia i kolejne inwestycje.

Hala widowiskowa - cóż i ją trzeba będzie modernizować. Jednak rozbudowa nie wchodzi w grę. Wczoraj burmistrz ponownie napomknął, że warto byłoby dobudować tzw. część hotelową. Warto, ale... budowa hotelu to koszty. I zaraz retoryczne pytanie, skąd wziąć pieniądze. To musiałby być hotel, w którym byłoby co najmniej dwadzieścia kilka pokoi.
Inne kwestie to na przykład ogniwa fotowoltaiczne. Działka jest, więc działać można byłoby pod warunkiem wskazania źródeł finansowania.

Tymczasem zagrożeniem są doraźne sytuacje jak podwyżka cen energii. Nadal nie została wycofana. Ceny dla miejskich spółek poszybowały o 60 proc. w górę. I już wiadomo, że dla Centrum Parku będzie to wydatek rzędu 216 tys. zł, a dla Miejskich Wodociągów - 1 mln zł. Rząd jeszcze nie przekazał rozporządzeń. To ma podobno nastąpić do kwietnia.