Kiedy kolejne kraje ostro krytykują Rosję za jej agresję na Ukrainę i nakładają sankcje na Moskwę, prezydent Brazylii zajął całkiem odmienne stanowisko.
- Brazylia pozostanie neutralna. Nie nałożymy sankcji na Rosję - powiedział Jair Bolsonaro i dodał, że Ukrainą "rządzi komik".
- Rosja i Ukraina to bratnie narody. A duża część ludności Ukrainy mówi po rosyjsku. Nie opowiemy się po żadnej ze stron. Będziemy pomagać we wszystkim, co możliwe - dodał.
Bolsonaro mówił dalej, że jest przeciwny sankcjom na Rosję, które mogłyby negatywnie odbić się na gospodarce Brazylii. Powiedział również, iż nie sądzi, by wojska Putina dokonywały masowego rozlewu krwi na Ukrainie. - Przywódca, taki jak Putin, nie chce nigdzie dokonywać masakry - podkreślił.
Natomiast o prezydencie Ukrainy, który dzielnie sprawuje urząd powiedział, że Ukraina "złożyła nadzieję swojego narodu w ręce komika".
Tuż przed rosyjską inwazją na Ukrainę Bolsonaro był w Moskwie i rozmawiał z Putinem. Zapewnił wtedy, że jest solidarny z Rosją, co wywołało niesmak i oburzenie na świecie.
