Propozycje nowych taryf (od stycznia 2014 r.) za bilety komunikacji miejskiej pojawiły się już jakiś czas temu, jednak dopiero wczoraj prezydent powiedział o nich oficjalnie na konferencji prasowej. Wiadomo też, że o proponowanych stawkach radni będą dyskutować jeszcze podczas październikowej sesji.
Czytaj więcej: Rada miasta przyjęła projekt planu zrównoważonego rozwoju transportu publicznego
Rodzina większa, ulgi wyższe
Prezydent chce promować rodziny wielodzietne i dlatego nowe ulgi obejmą przede wszystkim bydgoszczan wychowujących trójkę lub więcej dzieci. Przypomnijmy, że wprowadzona w czerwcu Bydgoska Karta Rodziny daje im już ulgowy wstęp m.in. do muzeum, Myślęcinka czy na miejskie baseny. Wiadomo również, że wielodzietne rodziny mają płacić mniej w przedszkolach i żłobkach.
Ale rodziny wychowujące kilkoro dzieci przyznają, że to właśnie opłaty za przejazdy stanowią spory wydatek w ich domowych budżetach. - Dla nas wyprawa autobusem czy tramwajem to majątek - przyznaje Anna Sikorska, mama piątki dzieci.
Prezydent Rafał Bruski przekonuje, że niski przyrost naturalny i starzenie się społeczeństwa to jedno z poważniejszych wyzwań, jakie czekają nasze miasto w najbliższych latach. Obecnie bydgoszczan powyżej 60. roku życia jest 76 tysięcy, w 2030 roku ta liczba wzrośnie do 84 tys. Równocześnie będzie nas tylko 300 tysięcy. - Powinniśmy te trendy odwrócić, sprawić, by ludzie chcieli tu mieszkać, pracować, wychowywać dzieci - mówi Bruski.
Prezydent proponuje więc darmową komunikację dla rodzin, które wychowują czwórkę lub więcej dzieci, a w soboty, niedziele i święta również rodziny z trójką dzieci. W dni powszednie mają płacić mniej niż dotychczas. Warunkiem jest uczestnictwo w programie "Bydgoska rodzina 3 plus".
Dobra wiadomość dla tych, którzy korzystają z biletów jednorazowych. Te mają stanieć z 3,20 do 3 złotych.
Zobacz też: Wszystkich Świętych: zmiany w ruchu przy cmentarzach w Bydgoszczy
Ale zgodnie z propozycjami prezydenta, będzie też spora grupa, która ulgi może stracić. Wśród nich są pracownicy Miejskich Zakładów Komunikacyjnych. - To ulga z poprzedniej epoki - przekonuje Rafał Bruski. - W dodatku w obecnej sytuacji ekonomicznej nie ma żadnego uzasadnienia. Pracownicy pozostałych przewoźników przecież nie mają ulg - dodaje.
Przywileje mają stracić też sędziowie i prokuratorzy oraz nieumundurowani policjanci czy strażnicy miejscy. Honorowi dawcy krwi, którzy oddali powyżej 18 litrów, będą mieli prawo do ulgowych, a nie jak obecnie, darmowych przejazdów.
Zmiana, która z pewnością wzbudzi najwięcej kontrowersji, to prawo do darmowych przejazdów komunikacją miejską dla mieszkańców, którzy skończyli 70 lat. Dziś mogą z niej korzystać już 65-latkowie. - W żadnym mieście Unii Metropolii Polskich nie ma takiej ulgi. Poza tym z danych GUS wynika, że średnia emerytura w Bydgoszczy to 1,8 tys. zł, kiedy tymczasem dochód na jednego członka rodziny w rodzinach wielodzietnych to 800 złotych - dodaje prezydent.
Czytaj e-wydanie »